Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

blogi

LSD - abstrakcja egzystencji

chemia: 

Ilość: 1 kartonik

Doświadczenie: alkohol, amfetamina, dxm, amanita muscaria, marihuana

Wiek: 21 Waga: 76 kg

S&S: Zawsze chciałem spróbować kwasu jednak nigdy nie trafiła się okazja, lecz moja wspaniała przyjaciółka sprezentowała mi na święta malutki, niepozorny kartonik. Byłem podekscytowany.
Zarzuciłem go o godzinie 16 i oglądaliśmy telewizje, wieczorem miała się zacząć większa impreza.

[Krwiożerczy królik] Benzydamina...

apteka: 

S&S : Dom kumpla, nazwę go "C", i drugi kumpel niech będzie "Z".

Doświadczenie : Kofeina, Tytoń, Alkohol, THC, DXM.

Dawkowanie : 3 saszetki 'Tantum Rosa'

Jest ok. godz. 18.00, wsypuje z kumplem do szklanki zawartość saszetki, i nalewam wody. Mieszamy. Gotowe !

Jezu ! Jakie to jest przecudowne, aż mało brakowało a bym puścił pawia.
Gorzej niż czysta sól, ja pierdole, więcej tego bym nie przełknął. Ale jakoś w końcu poszło. Dla tych którzy jeszcze nie próbowali, a mają zamiar radze wam : Dosypujcie sobie cukru, albo przepuśćcie to błoto przez filtr do kawy.

Po długim oczekiwaniu aż smak przestanie nas mdlić i po ubraniu się ciepło, poszliśmy odprowadzić Z. do dziewczyny, (Z. też brał ze mną). A ja z C. wracamy do domu.

Panienka Szałwia - premiera

Substancja wiodąca: 

Set & setting: Jesienny wieczór w bezpiecznym, ładnym pokoju z kominkiem
Doświadczenie: Alko, Gandzia i dużo innych rzeczy, szkoda gadać
Pilot: Trzydziestoletni mężczyzna rasy białej, ok. 90kg wykształconego obywatela

4-HO-MET w strzykawce i nowa jakość psychodeli.

chemia: 

Wiek: 25 lat.

Doświadczenie: Marihuana, Haszysz, Psylocybina, 4-ho-met, 4-aco-dmt, 2ce, 2cb, MDMA, Metoksetamina, DXM, Mefedron, Kokaina, Amfetamina, BZP/TFMPP, Kodeina, Tramadol, różnorakie benzodiazepiny, Efedryna/Pseudoefedryna, Karbamazepina, Olanzapina, alkohol, tytoń i kilka syfów z dawnych dopalaczy.

Zażyta substancja: 25mg 4-ho-met przyjęte metodą iniekcji domięśniowej.

S&S: Mój pokój. W samotności.

Nie podaję przedziałów czasowych, bo kompletnie nie mam pojęcia ile czasu to trwało. Wejście po aplikacji to była chwila, około 4 min. Sam trip, nie licząc pozostałego po nim spida - nie wiem. Może z 2 godz. Działo się to wczesnym wieczorem.

kodeinowo-benzodiazepinowo-dxmowy dzień

To mój pierwszy trip-raport, więc proszę o wyrozumiałość :)

Set & Setting: miasto, mój dom, dom dziewczyny
Wiek: 17 lat
Doświadczenie: maryśka, benzodiazepiny (prawie wszystkie), leki psychosomatyczne i antydepresyjne, kodeina, morfina, mieszanki ''ziołowe'', efedryna, pseudoefedryna, dxm, kofeina, alkohol, tytoń
Substancje: kodeina, dxm, alprazolam
Dawkowanie: łącznie: ok 300 mg kodeiny, 435 mg dxm, 1 mg alprazolamu (w ciągu całego dnia)

8:00- Wstaję z łóżka, jest sobota, ide się umyć, wczoraj bardzo bolała mnie głowa, więc planuje odpreżenie z kodeiną, trzeba się wykurować, po wyjściu z łazienki matka daje mi Sulpiryd (lek dla schizofreników, nie ma wpływu na cały trip), postanawiam nie brać Alprazolamu (mam na receptę) i zadowolić się kodeiną...

Tryptaminowa Stopklatka

chemia: 

Set % setting:
1. Pokój kolegi w akademiku
2. Warszawskie śródmieście
3. U drugiego kolegi w domu

Dawka:
1. Około 35mg (do 45mg max) AMT
2. Ciągle dorzucane, łącznie około 50mg (do 70mg max) 4-AcO-DMT

O mnie:
1. 21 lat
2. 85kg

Doświadczenie:
1. Dream root, Gałka, Alkohol, Mj, Benzydamina, DXM, "BXM", 2C-E, AMT, DPT, 4-AcO-DMT, 4-HO-MET (plus od chuja stymulantów ale to tutaj nie ważne).

Taki miks BMX )

Set & Setting
U siebie w pokoju, bezstresowo bo wszyscy gdzieś powyjeżdżali :)

Dawkowanie
29 tabletów akodina
3 saszety Tantuma, rzecz jasna z filtracją

Wiek
21 lat już tak chodzę, w dragi bawię się od mniej więcej roku.

Doświadczenie
Alkohol, MJ, Korzeń snów, Gałka, Tytoń, Amfetamina, Metkat, bufedron, 4-MEC, 4-MMC, 4-EMC, MDPV, 4-ACO-DMT, 4-HO-MET, 2C-E, DPT, AMT, Kodeina, Diazepam, DEX i Benzyna (osobno do dziś ofkoz)

1. Czytałem czytałem i w końcu nie wytrzymałem
Wieczór zaczął się niewinnie. Planowo była jedna paczka AKO przy akompaniamencie werbli i skrzypiec płynących ze słuchawek. Niestety, z niewiadomych mi względów najzwyczajniej w świecie było mi mało choć ostatnio po 25 się nie mogłem ogarnąć :(.

2. Wyprawa w nieznane

25C-NBOMe 0,5mg i niezwykle pogodna podróż

Substancja wiodąca: 
Set and setting: 
wewnętrzny i zewnętrzny spokój, dom, pora zimowa. Nastawienie: chęć lekkiego zresetowania codzienności w mózgu i zabawy swoją wyobraźnią.
chemia: 

Pierwszy karton przyjęty o 22:40, drugi o 23:40, podróż trwała do ok. 05:00 (intensywniejsze efekty to właśnie 5 godzin).

Nie wiem z jakiego powodu nikt jeszcze nie opisywał 25C-NBOMe na NG, więc co mi szkodzi, ja to zrobię pierwszy. Specjalnie nie mierzyłem zbyt dokładnie czasu działania, ponieważ chciałem o nim zapomnieć i jak najdłużej cieszyć się osiągniętym stanem.

tryptaminowa filozofia

Substancja wiodąca: 
Set and setting: 
Dom po remoncie (straszny burdel, wszędzie wala się folia bąbelkowa i śmieci po zeszłonocnej libacji), las, znowu dom, sala prób.
natura: 
chemia: 

O 8.30 wpadłem do P. Dla niego było to pierwsze spotkanie z hometem, dla mnie drugie; pierwszy raz spożyłem ten cud 10 dni wcześniej, spędzając cały trip w swoim pokoju - druga próba uświadomiła mi, jak wielki błąd wtedy popełniłem. Razem z nami był K, który nigdy niczego nie bierze, ale zawsze jest tak radosny i zabawny jakby dopiero co wypalił skręta. Zepsuł się piec, więc w mieszkaniu panował dość nieprzyjemny chłód - jedynym źródłem ciepła był niewielki elektryczny grzejnik, który święcił jasnym światłem. Zaczęliśmy oglądać Beavis and Butthead Do America.

Szałwia - dziewiczy rejs.

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.

Salvie paliliśmy już któryś raz, ale jak wiadomo nie działa ona od pierwszego razu. Dwa poprzednie palenia nie dały efektów, ale teraz byliśmy nastawieni na doświadczenie mocy Boskiej Szałwii. Trip był krótki ale był ;-D wszystko trwało najwyżej 15 minut.

Strony

Subscribe to RSS - blogi
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media