hennessy, wt., 26/04/2011 - 17:04        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Sam w domu zlokalizowanym pół godziny od Toronto, reszta okupuje szkoły i placówki w których są zatrudnieni. Towarzystwa dotrzymuje mi stworzenie czworonożne o imieniu Abby. Toczę ożywioną merytoryczną konwersację jakby spożyć te 70 ampułek zawierających bromowodorek dekstrometorfanu. Każda z nich ma 15 mg.
06.05.2008
Zaczynamy. Znajomy polecił bym wziął to w mniejszych dawkach na przeciągu dnia, gdyż 1050 może być zbyt wszechogarniające. Kłócę się z nim, że jak będe tak dorzucał, to faza się uszkodzi i będą wypełniać mnie negatywnie nasączone wibracje. Ponoć mam mu zaufać. Ufam.
Postanawiam spożyć pierwsze 360 mg o godzinie 8 rano.
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          hennessy, wt., 26/04/2011 - 16:01        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Miejsce: własny bezpieczny dom.
Nastawienie: trochę obaw przed tak dużą dawką, ale starałem się nie panikować.
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          hennessy, wt., 26/04/2011 - 08:17        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Las, mieszkanie, supermarket. 
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          hennessy, wt., 26/04/2011 - 07:41        
      
          
  
  
    07.10.2008
Po zebraniu myśli postanowiłem opisać najgorszego Bad-tripa jaki przydarzył się w moim już nie tak krótkim życiu. Musiałem mieć kilka dni na przemyślenie sprawy, bo to co się mi przytrafiło było doświadczeniem wielce wstrząsającym i przerażającym. 
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          hennessy, wt., 26/04/2011 - 07:23        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Czwartkowy wieczór , apartament matki rodzicielki zlokalizowany na piętrze 17. Zabezpieczone wyjście na balkon, ze względu na umiejscowienie na nadmiernie niebezpiecznej wysokości, decyzja podwarunkowana ogromną ilością aplikowanego medykamentu. Nastawienie jak najbardziej pozytywne, z lekką nutką niepewności, gdyż nie wiedziałem co może się wydarzyć, a dawka jest najwyższą obecnie na forum.
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          GreenBoy, ndz., 24/04/2011 - 15:15        
      
          
  
  
    Trip raport ten nie opisuje działania żadnej z substancji psychoaktywnych a stany, które występują u mnie naturalnie przy mocno podwyższonej temperaturze ciała. 
Pragnę jednak podkreślić, że delirium, które występuje przy podwyższonej temperaturze 
jest niemal identyczne z tym, którego doświadczyłem kiedyś w skutek przedawkowania alkoholu. 
Z takim wyjątkiem, że w drugim z przypadków były dodatkowe objawy jak: wymioty, bóle brzucha, drgawki. 
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          straszydło, ndz., 24/04/2011 - 13:26        
      
          
  
  
     Poniższy trip-raport to opis przeżyć wywołanych przedawkowaniem GBL. Napisałem go w celu przestrogi przed nierozsądnym dawkowaniem.
 Był ciepły wiosenny dzień, a ja wracałem z apteki. Na stacji dworcowej spotkałem trzech kumpli. Chwilę pogadaliśmy pijąc piwo i wtenczas spożyłem przy nich 900mg Dekstrometorfanu. Chwilę potem postanowiliśmy udać się do mnie do domu, celem spokojnego pogadania i pogrania na x360. Wszystko działo sie około godziny jedenastej.
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          Randomness, sob., 23/04/2011 - 22:25        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Słoneczny dzień nad morzem, nastawienie pozytywne, chęć spróbowania nowej substancji
Hometową podróż planowałam już od dawna. W końcu, gdy warunki pogodowe zaczęły sprzyjać (mam na myśli słońce) postanowiłam zamówić z przyjaciółką ''Z.'' wizytę proroka. Paczka przyszła bardzo szybko, podekscytowane  faktem zbliżającej się podróży ustaliłyśmy jak najszybciej termin. Jako że był to pierwszy raz z tryptaminami zabrałyśmy ze sobą ''opiekunkę'' , która będzie nazywała się ''S.''. Dołączyła do nas jeszcze jedna osoba, ''K.'' , która jednak zrezygnowała z tripowania i była obecna jako towarzysz. A więc do rzeczy. 
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          elwis, sob., 23/04/2011 - 21:30        
      
          
  
  
    Set and setting: 
Zimowe popołudnie. Razem ze znajomym, w towarzystwie Kurwika mam skonsumować swojego pierwszego kwasa. Lekki niepokój.
To już ponad 3 lata od tego pamiętnego dnia w którym poznałem świat psychodeli. Opisuję je jeszcze raz, z punktu widzenia osoby, która już się zadomowiła w psychodelicznych wymiarach, również dlatego, że stary TR gdzieś zaginął. W związku z tym, że miało to miejsce, chronologia może być nieco zaburzona, ale to raczej mało istotna sprawa, gdy czas jest równie plastyczny co cała reszta rzeczywistości. :)
    
  
  
  
  
        
    
  
      
              
          GreenBoy, sob., 23/04/2011 - 18:31        
      
          
  
  
    Wstęp.
GBL to dziwna substancja. Jedni zachwycają się jej działaniem, na innych nie robi ona wrażenia.
W UK osoby cierpiące na fobię społeczną próbowały się leczyć GBL'em i to całkiem skutecznie. 
Bo narkotyk ten rzeczywiście poprawia jakość interakcji społecznych. Pomysł ten okazał się na tyle zgubny, że środek ten uzależnia fizycznie i to bardzo silnie. 
    
  
  
  
Strony