Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

wiedza- najgorsza choroba psychiczna

detale

Substancja wiodąca:
Natura:
Apteka:
Dawkowanie:
Dekstro- 15 tabletek Tussidex'u wieczorem
MJ- 5 buchów z zielonych resztek rano
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Ciekawość
Chęć na wyższe loty
Głód adrenaliny
Głód wiedzy
Własny, ciemny pokój
Wiek:
18 lat
Doświadczenie:
Relatywnie patrząc- małe jak cholera.

wiedza- najgorsza choroba psychiczna

WRACAM :)

Szybciej niż mogłem się tego spodziewać.

Przed państwem historia o fazie, która rozkurwiła wszystko, co się dało.

W formie mojego monologu spisanego na GG.

 

 

ja, 6 gru, 19:55

 

>19:50- tussidex w ilości 15 kapsułek wchodzi do japy

>Teraz, czyli 19: 55- czuję pierwszy efekt <rotfl>

>To będzie amejzin trip

>Bolała mnie głowa dziś.

>Teraz czuję takie przyjemne naciski zamiast bólu :))

>Wchodzi mi tak szybko?

>A może tyz yz te pałer of sadżeszczyn?

 

 

ja, 6 gru, 20:18

 

>Ja pierdolę...

>Ten sposób postrzegania czasu na deksie jest klawy!

 

 

ja, 6 gru, 20:48

 

>AJAJAJAJAJAJAJJ !! 

>Wspaniała myśl !!

>Nic nie znaczę

>Ale jaja

>Jazda w kurwę :D

>Ale ze mnie pierdolony zajebiściak

>Matko bosko

>Będę bogatym człowiekiem sukcesu w przyszłości <lol>

>O jea

>Ale się zgadza ta pierdolona przyszłość z tym co robimy teraZ

>Genialny świat

>O kurwa

>Genialne

 

 

ja, 6 gru, 21:51

 

>Bania nie trwa nawet dwóch godzin

>A trwa zawsze.....

>Ha

>Spizdgani wiemy tyle że jesteśmy idłączeni

>Odłączeni*

>Ale zajebisty swiat

>Stary mędrzec

>Rzekł:

>Kurwa

>Rzekł:kurwa!

>Hahahahahahhaaha?hha

>Ale jaja

>Życie to nieźle jaja

>Ale zajebiście

>Nieźle jaja

>Booom

>Chwila w której kropka zaistniała

>Ha!

>Wielki wybuch rozkminiałem

>To tylko iskra

>Piękne

>Świat

>Och

>Ale fajny, miodowy... Plusz zabiera gdzoes mniĘ

>Kocham to :v

 

>Niemożliwe

>Kto ma 39 lat? XD

>Bomba

>Życi

>Nie ćpam

>Jestem

>Cóż t o za być   [PRZYPIS- chciałem napisać wtedy: "Cóż to znaczy być?"]

>Niibt [?!]

>Na niby jest inny

>Moesamy sie ziom [Mieszamy się*]

>Ale nasze życie to fraszką.

>Heheheheh!

>Jestem najdziwniejszy dziś

>Japsdl

 

 

>Ok

>Gwiazdy

>Cześć

 

 

 

ja, 6 gru, 22:24

 

>W takim stanie to ja mogę być całe życie

>Only DXM ??

>Jezu

>Wiesz jak się czuje?

>Czuję się jak Ty i jest zejabjscie

>Jesteś najlepszym wynalazkiem 

>Pompa

>Rozpłynąć

>Granice

>Niemożliwe

>Aha

>Jest super

>Jesteśmy Bogiem !!

>Idę i tylko kocham :))

>To takie zajebiste

>A pomyśl sobir

>Sobie

>Że to tylko trip =D

>Achhhhh

>"Tylko"

>To najlepsze słowo ever

 

>Jesteś zajebisty, człoooowieku!

>Liście mi to powiedziały

>Jesteś cudem

>Człowieku

>No i myk !!

>Jestem tu !!

>Zajebiście.

 

 

 

 

 

 

ja, 6 gru, 23:29

 

Pierdolę ziom, zostaję cebulakiem

 

 

 

 

 

 

[NASTĘPNEGO DNIA PO ZAPALENIU RESZTEK KONOPII Z BARKU]:

 

 

 

ja, 10:12

 

:v

Co było w Las Vegas, zostaje w Las Vegas

Ja nie mogę. Wczoraj to kurwa stało się tyle niemożliwego, że kurwa miałem ochotę się nawrócić na katolicyzm xd

Powiedziałem: pierdolę! Zapomnij!

To taki reset mozgu

No i się udało. Wiesz jak ta wiedza grzeje zwoje?

Teraz już wiem dlaczego zawsze po deksach chciałem być zupełnie nowym i lepszym człowiekiem, a z rana zapominałem :)

Bo wstawilem sobie taki cykl- dowiedz sie- resetuj- bądź niepewny

 

Dziś chcę to przeanalizować. I ni chuja się nie da. Nie da. Reset.

Ale na wczorajszej bani chciałem to ominąć.

A jednak nie chciałem.

Niemniej pamiętam ciut szczegółów

 

Reset był zajebisty. Nawet pisałem Ci o tym, że już wolę być cebulakiem. Pomysł jak musiała mnie boleć wiedza...

Ale reset też zostawia te 0,0000001 wspomnień

Resetu nie da się ominąć.

To on omija to, co możesz przetrawić

I rozgryzlem jego naturę na deksie, by potem stopniowo sobie o niej przypominać.

Rozgryzlem naturę programu resetującego

Działy się rzeczy niemożliwe. Skrajnie

Tyle wiem

Tyle pamietam

Bo inaczej opisać nie umiem

Działy się rzeczy tak niemożliwe, że 99% ludzi po sekundzie takiego działania dostalo by zawału i alzheimera na raz

Przykłady, które mniej więcej da się opisać (bo uwierz, 99% tego gowna nawet nie mieści się w jakimkolwiek terminie)

:

-Czucie się wszędzie i zawsze

Ha

Zajebiste

Wymiary człowieku były dla mnie jak kurwa atomy dla nas

Wymiary...

10-ty to ja poznałem kurwa jak jadłem płatki śniadaniowe (dzieciństwo), a ten na deksie to nawet liczbą się nie opisze

Autentiko

Taki ogrom jakbyś cały czas się rozrastał świadomością

W realiach jestem ultra- nieogar, co nie?

Nie ogarniam za bardzo nawet co się dzieje w miejscu w którym się znajduję :v

A na tym deksiwie- ogarnąłem WSZYSTKO

Na raz!!

Wssystko

Które i tak jest 000000,1% wszystkosci wyższej

 

 

Widziałem poziomy

Wspinalem się

To taka ultra czujność. Potem leżąc i słuchając muzyki wiedziałem dokładnie gdzie jest każdy domownik i co robi, bo miałem słuch jak kurwa buk =D

Propos boga- czułem się tym skurwysynem. Soł macz.

Zrozumiałem cokolwiek chciałem

Przeanalizowałem? charakter każdego ważnego osobnika kogo znam. Ultra laserowo szybkimi myślamiz tak że to się w bani nie mieści

Działałem jak jakiś nadświadomy chuj. 

 

Wszystkie notyty, problemy, cele, kierunki

Emocje

Czekaj... No właśnie !!

NOTYTY

Co to kurwa są notyty?

Takie motywy, ale głębsze

Wsiakalem myślą e różne miensca

Czułem się nie jak człowiek, a jak pająk, albo w ogóle sieć

Myśli były tak głębokie, że cokolwiek bym nie chciał zauważyć, rozczłonkowywały? w tempie kurwa Kubicy

Tylko się nie rozbijały, hehe!

 

 

Wszystko wyskoczyło na swoje miejsce

Większość myśli była tak paradoksalna że szok kurwa

A paradoksy to takie odwrócone kable

W pewnym momencie usiadlem na chwilę, kknce trując się

I zapytałem:

Dobra, spokojnie. Ale.... Kim ja kurwa byłem wcześniej?!

XD

Nie pamiętałem.

 

 

 

Dowiedziałem się o tylu glebszyh sprawach...

Że w pewnym momencie usiadlem przy kompue i powiedziałem:

-Jakbym te myśli przetłumaczył na nasz język...

-Dostalbym nobla

Kilkadziesiąt razy

_---------------?-_________------?-----

 

 

Słowa były takim prymitywizmem

Że pisałem do Ciebie tylko och urywki

Bo urywki znaczą więcej niż zdania

Przykład :

Serce

-----

O ilu rzeczach pomyslaleś?

Pewnie conajmniej kilku

Gites

A teraz:

"Puls- 60 uderzeń na minutę- jest to tętno optymalne dla zachowania zdrowia mięśnia sercowego."

O jakim sercu myślisz?

Pewnie nie tym symbolizującym miłość.

Booom

Metafory wszędzie i zawsze

 

 

 

Quebonafide musiał ćpać deksa, albo brać kwasa, skoro jego teksty mają tyle den

Noooi

Większość rockmanów to nie bez powodu ćpunki

:))

Większość pisarzy też pewnie nakurwia na meksykańcach albo Hoffmanach

 

 

Że już nie wspomnę o kompozytorach!

Ho ho ho!

Kompozytorzy!

 

A malarze!

Ho ho ho!

Ho ho ho!

 

Kurwa!

Poeci!

Oni pewnie ładowali jak kurwa dzikusy

No tak w sumie

Patrz na to

 

 

Słowacki palił haszysz i zażywał opium

Zbigniew Kraśiński do tego podobno sobie nie stronił od eteru

Czytam właśnie o tym w necie żeby nie siać niesprawdzonych informacji

Mickiewicz, co wiadomo, chlał procenty

A S. I. Witkiewicz używał meskaliny, kokainy i eteru

A to niegrzeczni chłopcy :v

----------------?---------•

 

 

O czym to ja pisoł...

A o tym deksie

Sponiewierało trochę :D

Hehe

Czas przestał być czasem. Był wymiarem. Ciało stało się rozlane

Jak gdyby granicę fizyczności zostały zlamane

Jak gdby nie było żadnego śmiesznego prawa

Mało tego- zaistniał we mnie ten kodeks osobnego świata.

 

Kilku set- kilku tysięcy.... Miliony

To były kurwa miliony

 

Moją najmocniejszą do tej pory fazę (ten uczuciowy rozpierdol na basenie) porównywałem do obecnej i czułem, że tamto to pierdolona mrówka.

 

Spizdgało mnie tak koszmarnie, że czułem absolutną pewność że jestem czymś więcej, patrząc na dywan i myśląc o tym, jakby tu sobie urządzić czas, skoro go nie ma

 

A dywan się rozciągał, przybliżał

 

Jak najbardziej schizowy sen jaki miałem połączony z największą dzienoscia jakiej do tej pory mogłem doświadczyć

 

Dziwnością *

I pomnozony

Nie wiem o ile.

 

 

A pomyśl jaką fazą jest sen...

REM niszczy mózg pełen ram

Skoro to tylko trochę DMT

A może więcej? Już nie wiem sam

Deks!

 

 

Nie widziałem narkotyku- czułem boski diament.

Zapomniane rzeczy- nagle- łatwe i poznane

Przez to wszystko włosy rwałem z głowy, nie chcąc wierzyć

Że coś tak niemożliwego da się przeżyć.

----------------?--

Słucham- a w skojarzeniach synestezia,

Piękno, którego nie doceniam, nie znam

Plan nasz tak dramatyczny zmienia się codziennie

Manna nie spada z nieba, bo to zbyt przyjemne.

----------------?-----

Chcesz dziś od nowa całe życie poznać?

Można! Jak najbardziej, skoro to drobnostka!

Czujesz brak konturów, aż do bólu...

Jeszcze jak! Nic nie znaczysz wobec tłumu

----------------?------

Znaczysz swoje ścieżki, wybierasz jak Neo,

Wydostajesz się ponadto- przeznaczenie wzięło

Nas pod skrzydła. Gra kwantów - enigma

Ta fizyka jeszcze bardziej złożona niż biblia

---------------

Oczy- tęczówki dwie a mrugnięć milion,

Uszy- sklejone z kolorami więzią silną.

Dotyk- wszędzie jebana magnetyczność!

Myśli- jedna wychodzi ponad, druga poznaje nicość

 

 

 

ja, 11:45

 

 

Kurde

Gdy rano wstałem....

Myślałem sobie: "O ja pierdolę!"

No way!

 

I kminię- chuj z tym, wolę nie myśleć. Od dzisiaj tylko alko <lol>

 

Nie cpam już nigdy nigdy nigdy

Zrobiłem sobie sniadanie

Zjadłem

I taka myśl- a może by tak zajarać? :D

 

Słuchaj jaki szajs

Deks to jebany siłacz. Moc pizdylion razy większa niż konopia

Deks to już przesada kurwa

Deks to jakiś taki klucz dla mnie

Z tego co czytałem na neuro, nikt takich śuśakowatych schiz nie przeżywa po deiksem.

A ja to taki trochę schizofrenik pewnie, heh

Albo mam dobry mózg

Albo pasta bez fluoru oczyscila szyszynkę

 

No i deks czasem jest miły, a czasem...

Rozkręca karuzelę największego gowna w jakim da się być...

Zgaduj...

...

Wiedzy! :v

Tak

No i to są takie drzwi

Których kurwa nie chcesz otwierać.

Za nic nie chcesz

Do kurwy nędzy :v

 

 

Dlatego chciałem zapomnieć. Gdyby się nie udało, dziś bym już mógł się pakować do psychiatryka

Tak na dobrą sprawę to się zastanawiałem czy nie pójść :v

Bo jestem zjebany, ten trip to pokazał niczym Michał Szpak nowoczesną kobiecość.

Człowieku, jestem tak zjebany, że współczuję każdemu kto dzieli że mną 100 kilometrów kwadratowych

I to jest piękne :D

Więc tak- nigdy nie lekcewarz deksa. To pierdolony diabeł .

Diabeł

Nie chcę już z nim mieć do czynienia...

Zaćpałem wczoraj niejako z obawy

I niejako z ciekawości

I niejako z tego, że ćpuński mózg zwyciężył :>

 

Obawa- to gunwo będzie na receptę.

Ciekawosc- ale mi się nudzi... A ciekawe co by było gdybym..

Ćpuński mozg- kurwa przeżył bym coś ciekawszego

Ale to jebany diabeł

Konopia to tak jakby miła pani.

Deks to anioł i Lucyfer Zjednoczeni w chemicznym uścisku

Idę się napić

 

 

Ale dobre ciastka!

Kruszynki belgijki

Polecam kurwa

Więc proste wnioski mam co do cpania- są substancje dla relaksu i są takie dla emocjonalnej adrenaliny

Też mi kurwa nowość :D Eureka normlanie.

Którym jest deks?

Otóż DXM gdy ma wybrać między a i b...

Nagina prawo i wybiera c

Nikt tego c nie czai, bo to nie mieści się w ramie.

 

Już nawet kurwa gałka muszkatołowa daje prościej się rozkminić. Jakby zsumować wszystkie moje fazy do tej pory, nie wiem czy byłyby tak ciekawe jak ta wczorajsza.

Wszystko dlatego, że norlamnie to się działy rzeczy w miarę normalne

A wczoraj to wiesz xd

Co było w Vegas, zostaje w Vegas

 

 

Wiec tak- zjarałem się dziś by ogarnąć to co było wczoraj i dalej nie ogarniam nic :((

Czyli konopnicką przebito setką złotych mieczy

C18H25NO>C21H30O2

 

Chciałem ogarnąć temat ze wczoraj, a jedyne co ogarnąłem, to że zioło jest super. Relaksant w końcu. A dekstra- serio- już nigdy nie chcę w japieWiem że moje "serio" chuja znaczy, ale może w tym wypadku mówię serio ^^Zioło to bardzo miły mózgowi przystanek w chorym biegu zwanym istnieniemA DXM to ogień, który niszczy i buduje, odstrasza i przyciaga, świeci i gaśnie. Parzy i parzyCzłowieku, nigdy nie podjąłem się tak dobrej analizy i porównania dwóch przeciwstawnych substancjiA że obie dają mi dość wysokie loty, to zadanie było dość trudne. Poczuć- więcej niż wiedzieć.Ja, 12:15Tak
Wszystko jest takie trudne
A jeśli nawet nie przypuszczasz, że takie jest...

Wtedy nie jest!

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
18 lat
Set and setting: 
Ciekawość Chęć na wyższe loty Głód adrenaliny Głód wiedzy Własny, ciemny pokój
Ocena: 
Doświadczenie: 
Relatywnie patrząc- małe jak cholera.
natura: 
Dawkowanie: 
Dekstro- 15 tabletek Tussidex'u wieczorem MJ- 5 buchów z zielonych resztek rano

Odpowiedzi

Kijowa substancja = kijowy raport. Jak to mówią - z gówna bata nie ukręcisz.

Żadna substancja sama w sobie nie jest kijowa. To sposób w jaki niektórzy się z nią obchodzą sprawia, że ją za takową się powszechnie uważa. Naturalnym jest, że oceniasz negatywnie mój report, aczkolwiek myślę, że po przeżyciu tego samego, zmieniłbyś zdanie o 180 :p

 

Pozdrawiam :D

Dekadę temu mógłbym zgodzić się z rdzewiejącym aksamitem, dziś - z t.rdzykiem. Dekstro działa pięknie na świeże, bujne umysły, ale im te bardziej sprane tym efekt mierniejszy, aż wreszcie nijaki. Mimo to tęskno mi za tamtymi lotami. Dziś to już tylko zmagania z zatrutym ciałem i porysowana kopułką, nic ponad to. Raz na rok daje jeszcze mu/sobie szanse z nadzieją na powrót ''magii'', nic z tego, jest tylko gorzej. Może spróbuje znów, gdy tylko dość się oczyszcz ę i zregeneruję.

 

Już tu mnie nie będzie. Perm log out.

Tak w sumie to macie rację. Prawda jest wzgledna jak cholera, a patrząc na ten raport oczyma osoby trzeciej widzę, że może być lekko chujowy, choć w planach miałem zrobienie nietypowego dzieła.  Myślę, że dużą rolę pełni osobisty system przekonań i punkt widzenia.

 

Jeśli chodzi o oczyszczenie- sugeruję, że warto byłoby spróbować takiego środka jak "kombucha". Według mnie to istna rewelacja. Mam nadzieję, że uda Ci się nieco ponaprawiać. Sam widzę po sobie, że inaczej myślę i też dam sobie czas na psychiczną regenerację. Także absolutnie zgadzam się, iż przegrzanie zwoi to nic dobrego.

 

Zasadniczo w psychoaktywnych środkach lubię relaksik i miłe doznania, a deksa wziąłem z nadzieją na robo-kroki, wtapianie się w miękkie łóżko i wolność od myslenia. A guzik! Było niewygodnie i niekomfortowo pod względem duchowym. Za częste szokowanie kopuły czyni mnie człowiekiem zmęczonym.

 

Skorzystam z rad starszego i bardziej doświadczonego i postaram się jeszcze raz przystopować. Dzięki.

 

Aha- jak chcesz poprawić stan wątroby to polecam ostropest albo mulungu. Na mózg dobry byłby bor, joga, albo medytacja.

 

Trzymajcie się :v

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media