halloween z mirystycyną.
detale
kodeina
benzydamina
mefedron
grzybki halucynogenne
hasz
alkohol
raporty suuugar_abuse
halloween z mirystycyną.
podobne
Wiek: 19 lat (48 kg)
Ilość: 50 g (2 gałki) świeżo startych
Oczekiwania: Pierwszy raz- przeżycie mistyczne
Ludzie: koleżanka S. i koleżanka P., brat K.
Pierwszy dzień. 30.10.2011.
Gdy tylko wróciłyśmy z 'grzybobrania' do domu z pustymi rękami z powodu otaczającej nas ciemności i nie ogarnięcia się w czasie, postanowiłyśmy spożyć gałkę muszkatołową, którą miałam już zakupioną na jakąś dobrą okazję, która nadarzyła się właśnie teraz. Poczekałyśmy aż w domu zrobi się mniej tłoczno i gdy tylko moje rodzeństwo opuściło dom starłyśmy gałkę, połączyłyśmy z wodą i spożyłyśmy. W nocy ja z koleżanką S. opaliłyśmy 2 lufeczki.
Godzina 21.00
Koleżanka S. i ja spożyłyśmy startą gałkę, a koleżanka P. mieloną, - rozpuszczoną w ok 150 ml do 200 ml wody. Smak był obrzydliwy dlatego popiłyśmy wszystko herbatą zieloną. Dowiedziałyśmy się z TRów, że czas oczekiwania aż mirystycyna zacznie działać to ok. 3h. Oczekiwałyśmy więc spokojnie przy wygłupach z moim bratem K., który był totalnie nie świadomy że mirystycyna zaraz zacznie w nas działać.
Godzina 23.00
Gałka powoli pokazuje, że jest w nas. Wszystko wydawało się być snem na jawie. Zwykłe rzeczy cieszyły nas bardziej niż na co dzień. Podczas rozmów, bawiło nas wszystko, śmiałyśmy się tak, że 'bolały nas brzuchy'.
Godzina 24.00
Mirystycyna jest w głowach i pokazuje naszym umysłom senne projekcje halucynacji. Głównie są to cev'y, ale był jeden bardzo dziwny oev - gdy wraz z koleżanką S. opalałyśmy lufki, miałam silne i przekonujące wrażenie bycia obserwowaną przez postać przy drzwiach. Gdy podniosłam głowę okazało się, że w drzwiach stoi moja siostra i przygląda się nam, po czym rozpłynęła się. W tym samym momencie halucynacje miała koleżanka S. Aby poczuć się bardziej zrelaksowaną, zrobiłam sobie masaż matą do masażu. Było to bardzo miłe przeżycie, wibracje maty powodowały łaskotki na całym ciele :D. Gdy włączałyśmy spokojną muzykę, odnajdywałyśmy w niej nasz obecny stan. W tym stanie 'mad world' było dla mnie idealne.
Drugi dzień. 31.10.11
Godzina 10.00-23.00
Wstanie z łóżka było dla nas za ciężkie. Cały dzień był jakiś senny. Większość dnia spędziłyśmy w łóżku, gdy nie spałam to jadłam. Czas strasznie się ciągnął. Wszystkie wyglądałyśmy strasznie. Oczy były zamglone i czerwone. Po twarzach widać były ogromne zmęczenie - były zaspane i bardzo blade.
Cały dzień płynął własnym odległym dla mnie czasem. Wszystko widziałam przez sen.
Trzeci dzień. 1.11.11
Godzina 8.00
Znów ciężko było wstać. Koleżanka S. i koleżanka P. szykowały się do wyjścia. Nadal odczuwałyśmy drobny wpływ mirystycyny na nas, ale wyglądałyśmy już bardzo normalnie. Zebrałyśmy i wyszłyśmy z domu. Dzień upłynął jak zwykły dzień, tylko czas jakoś wolniej płynął.
Podsumowanie.
Zadowolenie z działania substancji. Halloween pasuje jako powód zażycia substancji. Jestem pewna, że jeszcze wrócę do tej miłej, taniej i ogólnie dostępnej substancji.
- 21214 odsłon
Odpowiedzi
eee...
krople do oczu powodują poprawę wzroku ! zalecam użycie !!
Shiva
wiem, dlatego użyłam ;p
wiem, dlatego użyłam ;p
know your body, know your mind, know your substance, know your source
Bardzo fajnie jest przeczytać
Bardzo fajnie jest przeczytać opisy tripa z perspektywy dwóch osób, które razem tripowały. Swego czasu zastanawiałem się nad gałką, ale teraz widzę, że to nie dla mnie. Za dużo nieprzyjemnych efektów jak na taką fazę.