wyczekiwany pierwszy raz z lsd
detale
raporty miluś
wyczekiwany pierwszy raz z lsd
podobne
Całego tripa miałem przeżyć z moim przyjacielem. Podzieliliśmy jeden karton na pół i każdy miał zarzucić swoją część, jednak mój kolega zrezygnował ze względu na swój niepokojący stan psychiczny. Mimo tego towarzyszył mi w tripie i starał się mnie ogarniać przez cały czas.
Wziąłem pod język 125 ug LSD i czekałem na pierwsze efekty. Zaczęliśmy oglądać Ricka i Mortiego. Po godzinie już nie mogłem się doczekać - żadnych wizualnych zmian. Czułem tylko, że moja głowa staje się lekka oraz przypływające podniecenie. Wyjrzałem prsez okno i zobaczyłem: małe wizualne halucynacje po długim przypatrywaniu się na trawę i choinki. Miałem wrażenie, iż pod trawą czołgają się robaki, cała powierzchnia lekko się ruszałą, jednak to było za mało, miałem dużo większe oczekiwania.
Następnie pojechaliśmy na pobliską miejscówkę, gdzie znajdują się wiatraki. Sama jazda samochodem sprawiała dużą przyjemność, cały czas miałem uczucie podobne do tego, kiedy wjeżdża się samochodem bardzo szybko na wzniesie i kiedy zjeżdżając, koła lekko się unoszą. Na miejscu był wysypany żwir, kiedy na niego patrzyłem, kamyczki zamieniały się miejscami i tworzyły różne obrazy, najczęściej głowy różnych zwierząt. Kiedy skrzydło wiatraka się obracało, zostawiało za sobą poświatę. To jednak dalej było dla mnie za mało, więc wracając do miasta postanowiłem zarzucić połówkę LSD kolegi.
Następnie pojechaliśmy do lasu, gdzie czułem się bardzo dobrze, drzewa i krzewy sprawiały piękne wrażenie, kolory stały się żywsze i piękniejsze, spacer pośród natury okazał się idealnym pomysłem. Niestety musieliśmy już wracać, ponieważ zrobiło się ciemno. Pojechaliśmy na pobliskie boisko, które było lekko oświetlone i tutaj zaczęły się prawdziwe wrażenia wizualne. Siedząc przed orlikowym płotem i wpatrując się w oddalone domy, siatka zaczęła tworzyć obraz 2D i zmieniając kolory wewnątrz, zaczęła tworzyć rózne obrazy i animacje. Byłem bardzo zaskoczony i cały czas próbowałem opowiadać koledze, co widzę, ale powoli przestawałem rozumieć co mówię. Postanowiłem położyć się na trawie i popatrzeć w gwiazdy, ubrałem słuchawki i zacząłem słuchać muzyki. To było coś niesamowitego, czułem muzykę całym ciałem, przepływała mi przez żyły, czułem ją w każdej komórce mojego ciała. W zależności od rodzaju muzyki, gwiazdy na niebie zachowywały się zupełnie inaczej. Niekiedy wirowały, niekiedy mrugały kolorowym światłem, a niekiedy przesuwały się między sobą.
Wróciliśmy do domu kolegi, gdzie on zaczął oglądać film, a ja z muzyką na słuchawkach podziwiałem ciepłą letnią noc. Widziałem zaparkowane auto, które tańczyło do muzyki, którą miałem na uszach, linie wysokiego napięcia kołyszące się do mojej muzuki, choinki tańczące do rapu na słuchawkach. Niestety zrobiło mi się zimno i musiałem zamknąc okno i usadowić się w jego pokoju. Podziwiłem plakaty, które zmieniały swój wygląd, kiedy na nie patrzyłem. Do pokoju wbiła siostra kolegi, z którą próbowałem porozmawiać, ale się nie dało, nie rozumiałem co do mnie mówi, nie potrafiłem też odpowiedzieć. Wtedy już wiedziałem, że jest grubo. Około 2:30 kolega postanowił odwieźć mnie do domu.
U siebie oglądnałem finał Copa America i postanowiłem pójść spać, co ciekawe nie dało się. Nie ważne, jak bardzo bym się skupił czy starał uspokoić, nie mogłem zasnąć, więc zacząłem oglądać filmy. Rano, kiedy zrobiło się jasno, po zjedzeniu śniadania postanowiłem przejechać się rowerem po lesie z moją ulubioną muzyką na słuchawkach. Słuchając Nirvany, wjechałem w zielonego lasu ocean. Nie miałem już wielu wzrokowych halucynacji, ale muzyka i kolory wydawały się tak żywe, że wiedziałem że jestem jeszcze na tripie. Do domu wróciłem około 18 i podejrzewam włąsnie, że mój trip trwał około 24 godzin. Cudowne przeżycie, na pewno powtórzę tripowanie z LSD. Następnym razem zaplanuję tripa dość szczegółowo i wezmę LSD rano i z przyjaciółmi. Troszeczkę zabrkło mi osoby obok, która byłaby tak wyskoko jak ja.
- 6911 odsłon