Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

bad trip mieszanki ziolowe-czeszacy grzebien

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
Ciagle dopalanie
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Slabe, mialem raczej negatywne mysli
Doświadczenie:
Bardzo małe

bad trip mieszanki ziolowe-czeszacy grzebien

No to teraz ja opowiem Wam moja przygode...

Tego dnia po szkole poszlismy z kumplami wciagnac kotka, bylo ok.W domu przed kompem zlapalem dola, nie chcialem gadac z kolegami przez skype itp, bałem sie nadchodzacego palenia Czeszacego Grzebienia, bo kumpel robil urodziny.

Poszedlem do kolegi, spotkala sie mniej wiecej ta sama ekipa, z ktora ladowalem kotka, jako ze ja nigdy grzebienia nie palilem, to bardzo sie balem.

Zlapalem bucha, od razu mi sie polepszylo, bylo ok. Przepalalismy jeszcze kilka razy, chcialem cos porzadnego, jakis moment kulminacyjny, wzialem dosyc sporego bucha, i tak zaczela sie ta gorsza czesc imprezy.

Glowe mialem oparta do tylu, zamniete oczy, czulem sie tragicznie, nie da sie tego opisac slowami, czulem ze jestem w pustce, nie w piekle, w pustce, czulem, ze dotykam smierc, bylem pewien, ze umre, nie wiedzialem kim jestem, wiedzialem ze jestem najarany. Nie obchodzila mnie rodzina, matka, ojciec, i najblizsi, nie obchodzilo mnie to ze beda plakac za mna. Ktos lub cos pokazal/o, ze czlowiek jest bezsensowna istota, i twierdze tak do dzis, kim jest czlowiek? po co jest? widzialem wszystko z 3 osoby, wyobrazalem sobie siebie jak wracam do domu, robie rutynowe rzecz, ktos nami gra jak w simsach? Cos w podobie. Bylem zupelnie inna osoba, inaczej myslalem, dzis jestem zupelnie innym czlowiekiem, moje myslenie uleglo zmianie i to duzej, jeszcze kilka dni temu inaczej odbieralem czlowiecznstwo. Plakalem tam, modlilem sie do Boga, "zeby mnie oszczedzil, nigdy wiecej nie bede palil, przeciez nie jestem palaczem, raz na kilka miesiecy to nic zlego, czyz nie? Czemu na to skazujesz mnie a nie nalogowego palacza? Czy to po prostu Grzebien mnie zabil, bo jest za mocny dla zoltodzioba?"- Tak wlasnie myslalem. Doszedlem rowniez do wniosku ze nic nas nie zabije od tak, nad wszystkim czuwa ktos, nie wiem czy Bog czy nie, ale apokalipsa wyniszczajaca dinozaury nie byla przykladowa, kto jest kolejny? najpierw dinusie, potem ludzie, co bedzie potem? Kiedy temu komus na gorze znudzi sie czlowiek? Czulem sie na tej fazie potwornie, nie moge opisac tego uczucia, nie da sie. Koledzy mowili "Oskara widze pochlonela faza" (jeszcze przed moimi modlitwami i tym co zacytowalem), uswiadomilem sobie, ze to ja jestem Oskar, ze mowia o mnie. Wzywalem pomocy, chcialem zeby naprawde wiedzieli co ze mna jest i ze to moje ostatnie chwile w zyciu, ale oni sie smieli z moich slow... Na szczescie moj przyjaciel ogarnal ze cos jest nie tak gdy zaczalem plakac i wzywac Boga, podobno kilka razy dal mi lekkiego liscia(nie pamietam tego w ogole)i zaczal mi mowic, ze to tylko faza, mam bad tripa, przejdzie mi za kilka minut, dzieki niemu wrocilem do swiata zywych, z burza mozgu w srodku (ktora mam nadal, filozoficzny bad trip, z checia podyskutowalbym o nim z kims, najchetniej z nadczlowiekiem, bo czlowiek to jednach ciezka machina, ktorej nigdy prawdopodobnie nie ogarniemy, nadal mam dziwne mysli, (moze czlowiek jest takim jakby simem jak w simsach? moze kazdy ma swojego"opiekuna" ktory nami wlada? a moze za duzo mysle o tym)).

Chcialbym dodac, iz w ciagu bad tripa nie moglem sie ruszac, stanowilo mi to bardzo duzy problem

Dzisiaj rano mamusia w bardzo milym nastroju mi przyniosla sniadanko, goraca herbatke... Nie uwierzycie jak sie cieszylem w srodku, ze nadal ja mam, ze mnie znalazla w pokoju, a nie w szpitalu, czy jeszcze gorzej... :)

Ogolnie mi sie podobalo, chcialbym jeszcze kiedys miec bad trpia, tyle co sie dowiedzialem wczorajszej nocy... Niesamowita wiedza, nie do opisania.

Chcialbym dodac, iz w ciagu bad tripa nie moglem sie ruszac, stanowilo mi to bardzo duzy problem

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Set and setting: 
Slabe, mialem raczej negatywne mysli
Ocena: 
Doświadczenie: 
Bardzo małe
Dawkowanie: 
Ciagle dopalanie

Odpowiedzi

Tez po czeszącym grzebieniu miałam bad tripa. Cholernie się bałam przez całą tą fazę i to było beznadziejne... Masakra... Ja też czułam taką pustkę, ale właśnie skojarzyło mi się to z piekłem. Po żadnym innym dopalaczu tak nie miałam jak po tym.

`byliśmy heroinowy rodzeństwem` <3.

Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media