niesamowity stan (dxm + thc)
detale
raporty zwyklak
niesamowity stan (dxm + thc)
podobne
Na ten dzień czekałem dość długo. Zainspirowany TR po dxm i po przeczytaniu sporo na hyperrealu postanowiłem spróbować tego na własnej skórze :D. Wizyta w aptece przebiegła łagodnie, miła pani sprzedała co trzeba. Przejdźmy już do samego TR:
14:55 - wleciało 6 tabletek acodinu 15mg. Połknięte bez żadnego problemu.
15:01 - wlatuje 7 tabletek i trwa oczekiwanie na efekty...
Wspomnę jeszcze, że ostatni posiłek jadłem 2h temu, był on dość lekki :), jest to też moje pierwsze doświadczenie z dxm
16:00 - pojawiają się pierwsze bardzo delikatne efekty, ale jeszcze nic specjalnego... Na spokojnie zrobiłem sobie tosta bez żadnych trudności ;)
16:30 - efekty się nasilają, zaburzenie chodzenia, uczucie jak po alkoholu, malutka euforia
16:40 - wchodzi bardzo mocno, pojawia się szczękościsk i zaburzenie chodzenia. Ból brzucha też się pojawia... Mało to przyjemne. Występuje duża przyjemność ze słuchania muzyki i bardzo duże trudności podczas chodzenia
17:00 - stan się coraz bardziej nasila, czuję jakby to trwało o wiele dłużej niż w rzeczywistości.
17:06 - postanowiłem wyjść na dwór kupić sobie coś do picia i zobaczyć jak to będzie w plenerze. W sklepie było bardzo ciężko, ciężko się chodziło i stało na nogach... Jakimś cudem udało się kupić upragniony napój :D (nikt chyba nie zauważył mojego wysokiego stanu)
17:29 - powrót do domu :), słuchawki na uszy i czas na czill.
W międzyczasie wspomnę jeszcze, że podczas zażywania tabletek napisał do mnie kolega z propozycją wieczornego wyjścia na MJ :D. Wtedy byłem niechętny, bo nie wiedziałem jak podziała na mnie DXM, ale po chwili namysłu zgodziłem się i nie mogłem się doczekać tego mixa.
Niżej opis tripa będzie bez dokładniejszych godzin, ponieważ ciężko było to wszystko ogarnąć :D.
Stan się utrzymywał jakoś do 19, powoli się zmniejszając, ale niewielkie zaburzenia chodzenia nadal występowały. Spotkałem się z kolegami o godzinie 19:15, byłem ciekaw czy zauważą, że coś ze mną jest nie tak, ale chyba nic nie podejrzewali ;). Około godziny 19:35 zajaraliśmy po fifce. Taka głupawka mnie złapała, że to było coś niesamowitego :D. Nigdy tak nie miałem i nie wiem czy to efekt dobrego zielska czy DXM jeszcze miałem w organiźmie i ten miks stworzył ten efekt euforii. To uczucie to było coś pięknego, pomijając, że cięzko mi było dopalić fifkę nie mówiąc już o ustaniu na nogach... Śmiechom nie było końca ;) w międzyczasie zajarałem trochę papierosa i cygaretki. Potem wleciało kilka łyków piwka. Średnio ogarniałem co się dzieje dookoła mnie i gdzie się szwędaliśmy, potrzebowałem dłuższej chwili, żeby ogarnąć gdzie się znajdujemy lub jak tu doszliśmy... Dodam jeszcze, że przy zamkniętych oczach miałem lekkie halucynacje (połączenie pomarańczowego koloru światła z czarnym tłem. Na halucynacjach były różne figury geometryczne kręcące się w kółko, obracające i ruszające w regularnych kierunkach). Naszą przygodę zwieńczyła wizyta w maku, w którym też było bardzo wysoko :), nie mogłem ze śmiechu jak zobaczyłem pracownika z niebieskimi jak lazuryt z minecrafta włosami. Zastanawiałem się co zrobimy jak jeden z jego włosów wpadnie do naszego jedzenia ;). Około 23 się rozstaliśmy, mój stan nadal był dość wesoły, ale już bardziej ogarniałem. Lekkie problemy z chodzeniem jeszcze były. Zasnąłem bardzo szybko, rano wstałem wyspany z lekkim bólem brzucha (może od śmiechu ;)), ale byłem gotowy do działania, żeby z przytupem rozpocząć dzień. Jeszcze na pewno spróbuję tego połączenia DXM + THC. Nie wiem czy alkohol warto do tego dodawać, trochę się bałem pić to piwsko myśląc, że odlecę zaraz :D.
Myślicie, że stan po THC został spotęgowany tym, że około 4.5h wcześniej zarzuciłem 190mg DXM (1 raz i to na w miarę pusty żołądek)?
- 4828 odsłon