jak stać się homo? kraina metaklefedronu
detale
Metamefedron - kilkakrotnie
MJ - wielokrotnie
Alkohol, tabaka
raporty mloda czlowieniu
jak stać się homo? kraina metaklefedronu
podobne
Ten wpis jest ostrzeżeniem dla wszytskich i jednocześnie liczę na Twoją wyrozumiałość. Zwróć uwagę na pochylone teksty, może dadzą do myślenia. Chcę, abyś przeżył to razem ze mną.
3-cmc, jakiś nowy syfon. Nie było nic innego, życie wymaga poświęceń, co?
Mam przy sobie woreczek i panienkę A. Tripujemy niemal zawsze razem. Zabawne jest to, że czy coś weźmiemy, czy też nie - rozumiemy się bez słów. W lekkim pośpiechu przyjmujemy wymienioną wyżej dawkę, A. ze względu na swoją drobną budowę wali mniejszą porcję. Po chwili wsiadamy do niedzielnego tramwaju i czekamy na "wielkie dup". Pamiętasz jak Ty na to czekałeś? Każda minuta, gdy substancja powoli rozpływała się po twoim ciele, była małą męczarnią.
20 min do przodu. Śmieję się bardzo głośno i nie mogę przestać, jednak wiem, że to jeszcze nie to. Obraz lekko się trzęsie, język plącze. Zaczyna robić się chłodno, może przejdziesz się z nami do galerii? Ale bądź za chwilę, bo na razie zaprowadzam A. gdzieś dalej od ludzi, przystawiam swoją głowę do jej i zaczynam mówić, jak bardzo ją kocham. Czuję to całą sobą, każdą komórką. Wyznaję jej, że dla niej mogę zostać lesbijką. Ona pyta czy moje słowa są prawdą. Wiem, że też mnie kocha. Mówi mi to. Jesteśmy tak blisko siebie, czuję potrzebę patrzenia jej w oczy cały czas. Czuję tylko miłość, czystą miłość, którą mam ochotę brać garściami. Teraz A. chwyta mnie za rękę, a ja Ciebie i tworzymy zlepek najpiękniejszych uczuć. A Ty mimo, że nas nie znasz, chcesz być jednością razem z nami.
Wchodzimy do galerii, kiespki pomysł, ale nie ma wolnej miejscówki. Nadchodzi ten moment, w którym zastanawiam się czy wszyscy ludzie mnie obserwują. Mają mnie gdzieś czy widzą moje ślepia, moje ogromne ślepia i potężne źrenice. Kierujemy się w stronę łazienki, a ja odpycham na bok przykre uczucie, bo ono teraz nie istnieje. Jest szczęście.Zamknąłeś się w kabinie obok, a ja znajduję się w jednej z A. Gadamy, jak najęte o tym, czy możemy przy sobie sikać, jakby był to najciekawszy temat do rozmowy. Orientuje się, jak bardzo krzyczymy. Ale nie słyszę własnego głosu, on płynie gdzieś kilka mil stąd.-Wyjść? - pytam. -Zostań, zostań. Albo czekaj - źrenice rozszerzają się do bajecznych rozmiarów - wyjdź na chwilę, a ja zobaczę jak bardzo będę za tobą tęsknić. Tak też zrobiłam, w zasadzie po dwóch krótkich pocałunkach.
Światełko raziło przyjemnie, a mnie poraził blask płynący od dwóch młodych kobiet. Podeszłam do nich i widziałam ich piękne oczy. -Są panie siostrami? Mają panie takie niesamowity kolor... (Tu nastąpił typowy slowotok).Popatrzyły na mnie dziwnie. Dlaczego nikt nie rozumie? Dlaczego ludzie są tacy sztywni? Dlaczego nie cieszą się ze mną, dlaczego...
A dlaczego ty jesteś pieprzoną ćpunką?
A. śmieje się cicho w łazience. Wracam do niej i czuję się wspaniale. Zastajemy Cię przy kranach, gdy nakładasz opuszkiem palca na spierzchnięte usta kropelki wody. Stajemy przed lustrem i wszyscy wiemy, że to nie nasze twarze i nie nasze spojrzenia, ale nie to teraz się liczy. Wszystko nas cieszy, łapiemy każdy moment, jak koniki polne, gdy byliśmy dziećmi. Kiedyś to potrafiło dać szczęście. Jak jest teraz?
"...biegać, grać, jeździć na desce, wszytsko wydaje się piękniejsze, nagle cztery zajawy na jedno miejsce".Czy coś może opisać to lepiej? Więc tak właśnie się działo. Wciąż tworzyliśmy wspaniały krąg, rozmawialiśmy o wszytskim i o niczym, przerywając sobie jednocześnie i nie zwracając na to uwagi.
Wyjeżdżamy windą gdziekolwiek, wszędzie jest tak samo dobrze. Drzwi otwierają się, a na kafelkach widzimy grupkę osób w stylu emo.I nagle spada na mnie grom. Poznaję moją dawną znajomą z zajęć tanecznych i wpadamy sobie w ramiona. Szczytowy moment. Ekscytacja jakiej nie da się ogarnąć. Siadamy w kole razem z nimi, ja i A. wciąż trzymamy się za ręce. Mówimy do siebie, jednocześnie podziwiając ich piękno. Wydają się niesamowici, tacy inni. Dotykamy ich włosów, cieszymy się, nie zwracając uwagi na to, jak mogą czuć się niezręcznie. Odzywa się jedna z nich, od razu wiedziała. Swój pozna swego, co. Zaczęłyśmy rozmawiać, oczywiście było cudownie. Ona rozumiała, tak bardzo rozumiała, powiedziała, że chciałaby być w naszym stanie. Wszyscy jeden przez drugiego pytali, co brałyśmy. To jest właśnie ta niezależność w ćpaniu, widziałam jak zazdrość kapie im spod emo grzywek, ale jednocześnie wiedziałam, że to tylko złudne szczęście. Nie miałam jednak czasu się na tym skupiać. Okazało się, że jest to spotkanie dla osób homoseksualnych i biseksualnych, a ja i A. zostałyśmy wzięte za lesbijki. Nic dziwnego skoro wciąż mowiłyśmy sobie na zmianę jakie to jesteśmy piękne. -A teraz zgadnijcie, która jest bardziej nafurana? - zapytała dziewczyna. - Ta - wskazała na mnie palcem. Wybuchnęli śmiechem. Wzięła moją twarz w obie ręce i powiedziała:-Kocham fakt, że jesteś naćpana. Moja dawna koleżanka wypiła sok, którym popijałyśmy kryształ, licząc że rozpuściłyśmy go w pomarańczowym napoju. Myliła się.Stwierdziłyśmy, że czas się napić się wody, chociaż wiadomo, że wcale nie miałyśmy na nią ochoty. Pożegnałyśmy się z żalem i ruszyłyśmy do sklepu. Zanim winda się otworzyła zapragnęłyśmy skoczyć z samej góry na parter, koniecznie obok kwiatu w doniczce, myśląć że nic nam nie będzie.
Chodziłyśmy pół godziny między sklepowymi półkami, snując plany na życie, ustalając wyjazdy. Szczytowe momenty już minęły, jednak było dobrze. Zaczęłyśmy grać w memory ze smerfami testując naszą koncentrację. Ciekawa rzecz; jedzenie wyglądało jak z plastiku, masy tłuszczu, jakieś zmieszane kolory. Pierwszy raz odczuwałam to tak mocno. W końcu kupiłyśmy najdroższą wodę, tylko dlatego, że urzekł nas piktogram narysowanych na nalepce gór.
Czy da się bardziej zrozumieć głupotę ćpania?Byłyśmy tak "szczęsliwe", że postanowiłyśmy wziąć mały jogurt w kubeczku, by następnie wyrzucić go do kosza.Nie zrobiłyśmy tego, tak się złożyło, że gdy wychodziłyśmy policja zatrzymała człowieka, który głodny ukradł kawałek kiełbasy.Chyba nic nie muszę mówić, prawda?
A. opowiadała mi o swoim życiu, a ja słuchałam jej z wielką uwagą, przymierzała kurtki, a w każdej wyglądała zjawiskowo. -Chcę czuć się tak całe życie! - oznajmiła.Wiecie co było najgorsze? Że nie mogłam przekonać jej do wypicia wody, bo obawiała się, że faza całkowicie zniknie.Jakoś udało mi się ją zmusić, konkretnie szantażem, ponieważ wiemy doskonale jakie spustoszenie sieje ten syf w ogranizmie.Tak, ten syf, który kocham.
Gdy czas płynął i nagle poczułam ukłucie. Ból psychiczny, który rozdzierał mi serce. Milion pytań; dlaczego, po co? Zadłużyłam się, żeby mieć ćpanie. Normalny świat to już nie ten świat. Stanęłam w bezruchu, nie mogąc iść dalej nie mogąc się rozpłakać. Tu już kompletna dziura, szkoda pisać, w zasadzie jest to niemożliwe, bo jak opisać obezwładniającą pustkę?Zjazd, który dał wiele do myślenia, dlatego postanowiłam podzielić się nim z Wami. Postanawiam ograniczyć używki, (chichot) choć była to najmocniejsza faza jaką miałam i zdecydowanie najlepsza to chcę, aby była ona przestrogą dla każdego.Nie dajcie się zwieść tej chwilowej magii.Mądrego tripowania i z głową ćpania.
PS. nie opisałam wszytskiego, bo tekst byłby zbyt długi.Chętnie opowiadam na pytania i komentarze.
- 28754 odsłony
Odpowiedzi
siema evian
siema evian
siema
siema
młoda w. człowieniu
Bardzo dobry.
Bardzo dobry.
Już tu mnie nie będzie. Perm log out.
Dziękuję!
Dziękuję!
młoda w. człowieniu
Bardzo dobry.
Bardzo dobry.
Już tu mnie nie będzie. Perm log out.
Świetny
Świetny raport
know your source, know your subtance, know your mind
Dziękuję!
Dziękuję!
młoda w. człowieniu
Prośba
Nie wiem czy tu jeszcze wchodzisz... wszak to było 4 lata temu! Ale chętnie bym zobaczył dalszą część raportu. Więc jak się tutaj odezwiesz to jakoś to rozgryziemy.
Sam raport świetny, sam go czytałem pod pływem metaklefedronu i raczej przez niego skupiłem się na tym zbiorowisku dla osób homo i co Was wzięli za lesbijki. :) A potem to już nie chciało mi się czytać.
Chociaż dwie dziwne rzeczy są zawarte w tym TR, mianowicie: "zapragnęłyśmy skoczyć z samej góry na parter, koniecznie obok kwiatu w doniczce, myśląć że nic nam nie będzie." - mam rozumieć, że po 3-CMC miałyście realną próbę samobójczą bądź jakąkolwiek taką myśl?
No i jeszcze to: "tak się złożyło, że gdy wychodziłyśmy policja zatrzymała człowieka, który głodny ukradł kawałek kiełbasy"
- W tym kraju nierzadko odbiera mowę, co? Pewnie i tak umniejszyli, bo złodziej jeszcze bułke kajzerke podpierdolił! To jest tak zwany instynkt samozachowawczy (o dziwo im głębiej wchodzisz w narkomanię tym masz go mniej, pozdro600) i jeżeli nie będziesz mieć jedzenia, czujesz, że zaraz umrzesz to nieważne czy policjantowi, babie w ciąży, dziecku z downem, chorej babci czy lizaka bobasowi i tak podpierdolisz.
Niech dadzą grzywne temu bezdomnemu XDDDD
Z fartem.