mdma podejście pierwsze
detale
Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).
Łączenie substancji podczas pierwszej fazy z MDMA - 2-3 piwka, dużo jointów
raporty jajamm
mdma podejście pierwsze
podobne
- Opóźniony candyflip
- majowa zabawa z mdma
- tak mało mi wystarczyło, żeby stwierdzić, że kocham emke nad życie.
- Candyflipping – transformacja osobowości wywołana doświadczeniem absolutnej miłości do wszystkich żyjących istot
- Miałem się ogarnąć... Kryształ, benzo, trawa, oxy, koda, feta, MDMA, metkat, pregaba
Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie.
Godzina 22: Kolega wyjmuje bletkę OCB i wrzuca w nia rozkruszony brązowy kryształ (110mg). Połykam ją o 22:10 i zaraz potem wchodzimy na teren festiwalu.
Godzina 23: Może nawet chwile przed 23 zaczynam odczuwać,że coś się dzieje. Mam niesamowity bałagan w brzuchu, czuje nudności, robię małe łyczki wody i staram się to przezwyciężyć. Mija po jakiś 10 minutach. Odczuwam też większe poczucie rytmu, muzyka niesamowicie się wkręca, a banan z ust nie schodzi. Koleżanka, której też wkręcała się fazka mówi mi,że mam wielkie źrenice. Idę do ToiToia w którym są lustra, widzę każdą niedoskonałość mojej twarzy i wielkie oczy. Robiąc siku podryguje i tańcze. Załączyła się również niesamowita troska o znajomych. Wszystkich pytałam jak się bawią, czy sie dobrze czują, czy nie chcą pić, usiąść, przejść do innej sceny. W drodze z ToiToia tłumacze im,że czuje się jakbym szła po chmurce (szłam po betonowych płytach).
Godzina 24: Oswajam się z fazą, nic co się ze mna dzieje nie przeraża mnie już i w pełni oddaje się tańcowi. Tańcze nieprzerwanie do godziny 2, popijam w między czasie drugą butelke wody. Kończę całe opakowanie gum, niesamowicie przyjemnie mi się je żuło.
Godzina 2: Stwierdzamy,że usiądziemy na chwile, kręcimy blanty. Palimy je a fazki się mieszają, schodzi uczucie pobudzenia lecz trawka podbiła efekt błogości jaką zafundowało MDMA, wracamy tańczyć. Tańcze jeszcze około 2 godzin, potem siadamy i delektujemy się muzyką. Żałuje,że nie ma tu mojego chłopaka, załącza mi się niesamowita miłość i zaczynam rozumieć jak wielkim szczęściem i skarbem dla mnie jest. Dziele się tym ze znajomymi. Zmęczeni około 5 stwierdzamy, że spadamy, na powrocie ciągle gadamy i opowiadamy sobie jak niesamowita była ta impreza i jak uwielbiamy swoje towarzystwo. Kopcimy jeszcze jointa na lepszy sen i zasypiam jak dziecko, bez najmniejszego problemu. Śpię okolo 7 godzin i wstaje z dobrym humorem bez żadnego zjazdu.
Faza w kilku słowach : Błogostan, poczucie rytmu, zwiększona miłość i troska o innych, przyjemna gadka, fajne odczucia fizyczne (dotyk z innymi jest jak aksamit, a chodzenie jakby się nie dotykało ziemi)
- 19067 odsłon
Odpowiedzi
dostrzegam niewykorzystany
dostrzegam niewykorzystany potencjał w tym tr ;) krótko i mało opisów przeżyć
osobiście jestem fanem ten substancji, niestety nie mam dostepu ;s kiedy już zdobyłem to zmarnowałem faze najpierw kopcąc mj, nie polecam.