pierwszy raz poza miejscem i czasem
detale
pierwszy raz poza miejscem i czasem
podobne
18-20 - Miłe złego początki
Zostałem zaproszony na ognisko do wioski leżącej nieopodal i z braku innych zajęć wskoczyłem na rower i po 30 minutowej przejażdżce byłem na miejscu. Impreza początkowo dosyć sztywna, szybko jednak ożywiona przez piwo, zioło i haszysz. Po pewnym czasie mój kolega z byłej klasy (jeszcze za czasów gimnazjum) zaproponował wymianę, odrobiny mojego haszyszu (dosyć mocny towar) za pełna lufkę ich zioła (jak się okazało nie tego, którego się spodziewałem). Jako że wymiana przebiegła pomyślnie a mój towar spełnił ich oczekiwania, kumpel zaproponował mi shota na ich koszt.
20.30 - Błyskawiczny odlot
Po dłużącej się drodze nad Źródełko gdzie chłopaki mieli przygotowany amatorski ale efektowny sprzęt i szybkim przygotowaniu trzymałem w rękach butelkę wypełnioną gęstym białym dymem. Nie podejrzewając niczego zaciągnąłem się całą zawartością butelki. Efekt był natychmiastowy. Czas nagle spowolnił a obraz zdominowała czerwień, po kilku sekundach zostałem wyrzucony z ciała. Miałem wrażenie jakbym był uwięziony w ogromnej, brązowo-pomarańczowej, kauczukowej piłce, czułem się jakbym był tylko myślą, bez ciała i jakiejkolwiek możliwości ruchu. Chwilami ukojenia były przebłyski świadomości kiedy koledzy próbowali mnie przenieść i ocucić, miałem wtedy wrażenie jakby to był sen albo film i zaraz się skończy.
Czas nieokreślony - Poza miejscem i czasem
Działanie cały czas się wzmagało, coraz bardziej zatracałem świadomość tego, kim jestem (z relacji znajomych wiem, że w pewnym momencie nie mogli wyczuć mi pulsu). W końcu doszło do takiego stanu że byłem tylko cieniutką niteczką myśli rzuconą w potężny sztorm. Było to naprawdę przerażające, coś jak przedsionek piekła, nie wiesz co się dzieje, kim jesteś ani jak się uwolnić, po prostu czujesz jak szarpią tobą niewidzialne siły. W pewnym momencie miałem wrażenie jakby wokół mnie byli inni w tej samej sytuacji i każdy starał się wydostać jednocześnie pogarszając stan innych.
5.30 - Powrót do realności
Przebudzenie przyszło nagle i bez ostrzeżenia, najpierw byłem w samym środku burzy a chwilę później leżałem na swoim łóżku, zdezorientowany i wyczerpany, zdąrzyłem tylko sprawdzić godzinę i zaraz zasnąłem. Cały następny dzień byłem wyczerpany i osłabiony ale to przypominało mi o tym że jestem sobą, więc było w pewnym sensie przyjemne. Jakiś czas później od innego znajomego dowiedziałem się że takie efekty daje właśnie szałwia.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc moje pierwsze doświadczenie z dysocjantami nie było zbyt udane ,ale z czasem ciekawość zwyciężyła nad strachem. Miało też swoje zalety, teraz zawsze uważam na to co, od kogo i z kim biorę, no i oczywiście stanowiło materiał na całkiem ciekawy wiersz. Opis może wydawać się mało szczegółowy ale miało to miejsce zanim poznałem społeczność Hyperreal.
- 14920 odsłon
Odpowiedzi
szałwia nie działa tak długo,
szałwia nie działa tak długo, to było coś innego
Iei
9 godzin ? Coś ci sie pomyliło chyba , albo słabo pamiętasz i ci się pokićkało... Szałwia działa 20 min. max !
Finish the fucking story man! What happened? What about the glands?