Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

blogi

Pozytywny trip po Acodinie

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 

    Marihuana nie działa już tak jak kiedyś?

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    natura: 

    Bardzo wiele osób, zarówno z mojego otoczenia, jak i tych w Internecie, także tutaj na neurogroove, wskazuje na fakt, że marihuana po pewnym czasie nie działa już tak samo. Każdy kto trochę już w życiu popalił z całą pewnością wspomina z rozrzewnieniem "banie jak za starych czasów". Nie mówiąc już o tym, że wiele osób popada w stany depresyjne kiedy palą bardzo dużo. Sam mam wśród znajomych kilka takich przypadków, wraz z próbami samobójczymi. Wielu z nich nabawiło się silnego urazu i nie tykają już oni marihuany. Jak to jest, że na jednych działa lepiej, a na innych gorzej?

    Co wypiłaś? - czyli wiatr we mnie i woda wokół mnie...

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.
    chemia: 

    Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.

    Hospitalizacje i trwałe uszkodzenia psychiki

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Zwykły dzień

    [Info: notatki pochodzą z wątku Bieluń dziędzierzawa]

    Autorką poniższego jest użytkowniczka matematyka:

    Dalszy mój kolega chciał zjeść bieluń. Mówił mi: e, matematyka, chodź, zjedz bieluń ze mną, wiem gdzie rośnie. Odpowiedziałam mu: czyś ty się z chujem na łby pozamieniał? I odeszłam. A on zebrał bieluń. I zjadł.

    meskalina- słupy białego światła

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Urodziny, ciepły, jesienny dzień, dwa tygodnie po rzuceniu pracy, brak pieniędzy, duża potrzeba poukładania w głowie narastających problemów

    Opisane doświadczenie było moim drugim z trzech poważnych przeżyć mistycznym pod wpływem substancji psychoaktywnych. Było o wiele bardziej klarowne i o wiele dłuższe od pozostałych. Miałem wcześniej raz do czynienia z tą substancją, jednak wtedy nie do końca zrozumiałem ten stan i dodatkowo wydawał mi się płytszy z powodu okoliczności w jakich go doświadczyłem (ja na mesce, grupa znajomych na grzybach które nie bardzo ich porobiły).

    Trip Sylwestrowy - Wiśniówka matki

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 

    [20141229]

    Gdzieś pomiędzy zielonym a kryształem.

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    na początku trochę wątpliwości, ale towarzystwo, klimat, muzyka zrobiły swoje.
    chemia: 

    Wszystko działo się na domówce sylwestrowej organizowanej w domu, w którym kiedyś mieszkałam a teraz jest przerobiony na gabinet mamy. Byłam trochę spięta, bo to pierwsza taka impreza organizowana w tym domu, na około mnóstwo wścibskich sąsiadów (piszę to bo w dalszej opowieści się do tego odniosę). Po spaleniu paru blantów i bong (bongów?) mój chłopak podchodzi do mnie i pyta się czy nie chciałabym spróbować MDMA. Sporo czytam na temat narkotyków, więc temat nie był mi obcy, wiedziałam jak mniej więcej to działa, ale nigdy nie próbowałam.

    W ciemnościach.

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Własny pokój. Sam w wielki domu.

    Od dawna zbierałem się do raportu, ale zawsze brakuje mi weny i słów aby opisać swoje podróże.
    No ale zawsze jest ten pierwszy raz.
    Zacznę od tego, że leczę się na nerwicę lekową i natręctwa. Ma to spore znaczenie, gdyż za każdym razem gdy dobrze się porobię, muszę walczyć uczuciem umierania..
    Tak, za każdym razem gdy stripuję się mam ostry wkręt na umieranie. Ciężkie miałem z tym akcje, ale z czasem opanowałem techniki i "magiczne" wkręty pomagające mi poradzić sobie z tym stanem. Nie było łatwo..

    Spotkanie 3 stopnia z wszechświatem

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Pozytywny trip po pozytywnym dniu

    Uczestnicy tripu:

     

    Szaman (ja)-18 lat 

     

    K.-Najmłodszy z ekipy, a wyglądający najstarzej (bardzo bujna broda)

     

    M-Dobry kumpel, niegustuje w psychodelikach

     

    I-Najlepszy kumpel, uzależniony od Mj (o tym póżniej)

     

     

     

    Początek

     

    Powojowa noc

    Substancja wiodąca: 
    Rodzaj przeżycia: 
    Set and setting: 
    Sam w domu, czas akcji wieczór/noc. Chęć zrelaksowania się.

    Akcja tripa miała miejsce całkiem niedawno, bo 4 miesiące temu (chociaż ja mam wrażenie jakby minęły wieki). Był wtedy lipiec, ja chciałem troszkę potripować z kumplem z którym od dawna się na powój ustawiałem. Niestety nie mogłem się z nim dogadać. cały czas coś mu wypadało. Ostatecznie stwierdziłem, że się z nimi nie dogadam i postanowiłem, że sam potriupuję w domu.

    Strony

    Subscribe to RSS - blogi
    Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
    © hyperreal.info 1996-2024
    design: Metta Media