Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

przemyślenia

przemyślenia

ja mialem po paleniu 3 najwazniejsze przemyslenia (ktore

pamietam bo napewno bylo wiecej): wszystko, ale doslownie

wszystko sklada sie z drobniutkiego pylku. wszystkie rzeczy

i organizmy zywe skladaja sie z pylku, ktory jest taki sam

(chemicznie) , ale rozni sie odrobine wlasciwosciami

fizycznymi (gietkosc, elastycznosc). sprobujcie kiedys w

czasie podrozy na elektrykach (hasze, grasy, kwasy, kaktusy,

guma z zuzytych opon samochodowych....) popatrzec na cos i

wyobrazic sobie ze skalda sie z pylku. aaaa!!!! wszystko

jest kropkowane!!!! i centkowane! :-))



druga to : nie smiejcie sie....mnie to bardzo zmulilo i

przyczynilo sie do kilkugodzinnych rozmyslan w ciagu kilku

dni (nawet bez pomocy pana draga) - ile jest mozliwych

ulozen listkow na drzewie. no bo zobaczcie. przyjmijmy ze

jest lato. pelno listkow na drzewie (ciekawe ile?

poczekajcie zjem dwa kwasy i policze specialnie dla was

:-)) ). kazdy listek ma kilka****** polozen. no bo moze sie

obracac we wszystkei strony. z poczatku myslalem ze polozen

listkow jest nieskonczenie wiele. ale czy nieskonczonosc

istnieje??? jedna mysl z ktorej jetsem dumny - ustawienia

listkow musza sie kiedys skonczyc!!!! jako ze polozenia

listkow zmieniaja sie co jakis ulamek sekundy i w ciagu

jednego dnia beda sie wiele razy powtarzac. ale kiedys musi

byc koniec. drzewo musi zaliczyc wkoncu wszystkie mozliwe

ustawienia swoich dzieci! tylko co ile to bedzie

nastepowalo? czy jest jakies ustawienie ktore jest

niemozliwe? . niestety do tego dochodzi jeszcze nachylenie

drzewa pod sila wiatru....... eeeehhhh.....glupia rozkmina.

ale spac mi nie daje :-))





trzecie - .......zapomnialem



o juz sobie przypomnialem. czym jest wygrana? co oznacza

wygrac? jest to sprawienie sobie wielkiej przyjemnosci, jest

to przypieczetowanie i piekne zakonczenie naszego trudu,

poswiecenia i wysilku (intelektualnego lub fizycznego).

kazdy chce wygrywac. kazdy hcce zajmowac pierwsze miejsca.

bo czujemy sie silni. ale wygrana to jest takze zadanie

swiadomego (a moze i nie ?) cierpieniaa i bolu psychicznego

dla swojego przeciwnika. "ja wygralem, on przegral" oznacza

tak naprawde "ja osiagnelem spelnienie, a on cierpienie".

czy zadawanie takiego ciosu swojemu przeciwnikowi oplaca

sie? czy sa na ziemi prawdziwi altruisci? w prawie

wszystkich znanych mi religiach swiata nalezy szanowac

blizniego swego. i wszyscy znani mi ludzie (i postawy

ludzie) chca i zrobia wszystko zeby wygrac. zrobia wszystko

zeby zadac cierpienie blizniemu swemu.......problem tkwi w

tym ze nie zdajemy sobie z tego sprawy. tak samo jak nie

zdajemy sobie sprawy z wiekszosci spraw. i tak samo jak te

smiecie z rzadu nie zdaja sobie sprawy ze szkodliwego wplywu

alkoholu i nikotyny. jak juz ktos kiedys powiedzial -

czlowiek zawsze wybiera najprostsza droge. i jak stwierdzil

timothy leary (cytat z pamieci-przepraszam) - "czlowiek o

wiele bardziej woli przystosowac sie do obecnego cierpienia

niz zaakceptowac nowe, nieznane formy bytu". najlatwiej jest

obwiniac o wszystko marihuane. bo to narkotyk ktorym strzela

sie z markera w zyle i ktory zabija. co trzeba jeszcze

zrobic zeby zmienic istniejacy byt? duzo jeszcze osob musi

cierpiec i zginac z powodu nikotyny albo alkoholu zeby

wapniaki z rzadu zrozumieli ze konopie, rozsadnie uzywane,

sa mniej szkodliwe? ale jak wkoncu zalegalizuja cannabis to

bedzie oznaczalo ze oni przegrali...............moze egoizm

tak naprawde nalezy do cech pozytywnych czlowieka??

Ocena: 
natura: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media