Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

gałka - słaby trip

gałka - słaby trip

Mój pierwszy kontakt(i chyba ostatni) z gałką.



16:15 Do szklanki wsypałem 4 paczki mielonej gałki Kamis w sumie 60g,

zalałem letnią wodą i po paru minutach zabrałem się do spożycia.


Poszło na 4 razy. Smak okrutny, popijałem herbatą. Później jeszcze zabijałem ten smak musztardą


Po 1,5h lekko zacząłem odczuwać efekty. Zaburzenia widzenia, pojawiały się jakieś niebieskie wędrujące łaty. Cały czas odbijał mi się smak gałki - ochyda, do tego jeszcze zaczął mnie boleć brzuch.
Po 3h od zażycia położyłem się, było kiepsko, żadnych lepszych jazd, tylko te plamy i ograniczona świadomość.


Nie mogłem zrozumieć co mówią koledzy z pokoju.


ok.21 Nie wytrzymałem i musiałem zwymiotować.


Położyłem się na łóżko ok. 22 i wydawało mi się, że cały czas jestem przytomny, po czym wstałem z łóżka patrze na zegarek i ... jest 2:00. Uciekły mi 4h. Brzuch mnie ciągle bolał, było mi niedobrze, postanawiłem iść spać.
Rano na szczęście było już lepiej, żadnych efektów, lekki posmak gałki wciąż był wyczuwalny.





Ogólnie nieprzyjemne przeżycie. Już raczej nie spróbuje więcej ze względu na kiepskie efekty i żołądkowe komplikacje.

Ocena: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media