raport szóstkowy (6 apb - śmieszna faza na ciężko i lekko)
detale
W domu u chłopaka, gdzie jesteśmy sami. Bardzo chciałam spróbować tej substancji, ze względu na to, iż znajomy szczerze polecał (a ma dość duże doświadczenie).
raporty galluszka
raport szóstkowy (6 apb - śmieszna faza na ciężko i lekko)
podobne
Godzina 20:50 - w ręku trzymam woreczek strunowy z beżowym proszkiem. Zawiera on 250mg 6apb, co zamierzamy z chłopakiem wziąć na mniejszą (dla mnie 100mg) i większą dawkę (dla niego 150mg). Postanowiliśmy wziąć już u mnie, więc pobiegłam po wodę i szklanki, nasypałam, zalałam i łyk. Smak - ohydny jak nie wiem co... takiej chemii nie da się porównać do niczego. Z racji, że długo wchodzi, bo co najmniej jakąś godzinę, pojechaliśmy do niego samochodem i po drodze już włączyła mi się ‘śmiechawka’. Nie potrafiłam opanować ataku śmiechu, byłam w szampańskim humorze. Na dodatek znaki drogowe świeciły odblaskami na jaskrawe barwy a światła latarni i samochodów są nadzwyczajnie wyraźne.
21:10 - jesteśmy na miejscu po 10 minutach, dalej rozwija się faza śmiechu, wszystko nas bawi, atmosfera jest radosna, jakbym była wstawiona. Postanawiam zapisywać swoje wrażenia z tego pierwszego szóstkowego razu. Jednak mam wrażenie że lepiej byłoby zwyczajnie chwycić za kredki i dać upust mojej artystycznej duszy ponieważ mam w tym momencie problem ze sprecyzowaniem myśli. W mojej głowie panuje chaos spowodowany nagłym przypływem euforii.
22:00 – Oblała mnie przyjemna fala gorąca, mam ochotę robić wszystko za co się złapię. Wszystko co mi tylko przyjdzie na myśl jest interesujące i wciągające. Każdy temat do rozmów jest ciekawy. Czuję się pobudzona i jest mi ciepło. Wypełniła mnie niesamowita energia i chęć do działania. Mój chłopak czuje się jednocześnie lekki i ciężki, pobudzony i zmęczony w tym samym czasie. Widzę, że zrobił się czerwony na twarzy, jednak okazało się ze względu na przyjmowane od jakiegoś czasu SSRI nie odczuwa takiej euforii jak ja . Trzeba wziąć pod uwagę, że podczas kuracji SSRI nie osiągniemy pełnych, zadowalających efektów działania ‘szóstki’
22:20 - Wszystko wylatuje mi z rąk a na przedramionach i nogach zauważam czerwone plamy. Nie przejmuję się tym faktem, bo czuję się dobrze i jest to efekt działania 6.
Zaczęliśmy słuchać MGMT, The Naked And Famous. Wcześniej piłam colę cherry i podjadałam chrupkami dla juniorów przez co mam zgagę. Nie polecam więc jedzenia w trakcie testów mimo, że łapie głód.
I tu pojawia się taki paradoks 6 apb - dalej pocimy się ale jest mi jednocześnie zimno i gorąco. W tym samym czasie odczuwam lekkie mdłości. Podobno to znak, że ‘wchodzi’ i ten etap może być lekko nieprzyjemny, jednak szybko mija. Zaczęliśmy się wkręcać w oglądanie teledysków m.in. MGMT- Kids. Na ekranie laptopa widzę przezroczyste i lekko tęczowe kółka. Jest mi strasznie gorąco w barki, może dlatego że jestem okryta kocem, bo jest mi zimno. Polecam posłuchać Animal Collective – ‘My girls’ i obejrzeć do tego utworu teledysk. Moim zdaniem jest tak jakby zadedykowany tripom na substancjach takich jak właśnie 6-apb. Wciągający, psychodeliczny teledysk, zespół grając przenosi nas do podwodnego świata i kosmosu jednocześnie. MAGIA...
Dalej nie ogarniałam godziny więc troszkę później zaczęłam krzyczeć, że jestem ciężko lekko techno, ciężko superwoman (okryta kocem-peleryną) lekko techno i jednocześnie tańczę, latam po pokoju, kucam i jest mi ciężko (wstać najprawdopodobniej). Mam ochotę biegać w kółko co też robię, powiewając kocem jak peleryną. Czuję się niczym Piotruś Pan skacząc z miejsca na miejsce W tym samym czasie mój chłopak gra w coś o nazwie „Subnautica” (super gierka z zajebistą szata graficzną, tez podwodny świat, nurkujemy i staramy się przeżyć pod i na powierzchni wody). Zajebistą fazę ma grając w tę gierkę, aż sama się wkręciłam.
Jest mi przyjemnie ciepło... a mój chłopak nauczył się gotować i piec ryby pod wodą oraz filtrować morską wodę na słodką pitną. Jest to fakt niezwykle dla mnie ważny w tym momencie więc postanowiłam go zapisać.
Zaczynam się ubierać w warstwy niczym cebula, ponieważ wciąż jest mi zimno mimo ciągłego pocenia się.
00:12 - strasznie gorąco. Uff!
00:29 - znów ataki śmiechu
02:20 - Kładę się na łóżku na plecach, leżę myśląc o podnieceniu i je osiągam.
Gdzieś koło godziny 4 nad ranem, czuję że działanie osłabło. Nie czuję żadnych nadzwyczajnych efektów ani bodźców. Postanawiamy iść spać - z czym po 6apb nie ma żadnego problemu, zasypia się jak niemowlę.
Na drugi dzień, dobry humor mnie nie opuszcza. BRAK ZEJŚCIA i poczucia zniszczenia. Apetyt normalnie dopisuje. Natomiast nie wiem czy efektem ubocznym nie było moje ciśnienie wieczorem około godziny 20 żeby ogarnąć ‘trójeczkę’ lub ‘mefkę’, dostałam pierdolca i byłam agresywna, nabuzowana. Wyglądało to tak jakbym nadrabiała zaległości za ten dobry humor oraz poczucie lekkości i totalnego wyluzowania z nocy.
Polecam wszystkim tę substancję na posiadówki w bliskim gronie, bo nie wiem jak człowiek by się czuł po 6-apb w miejscu publicznym typu klub. Bardzo dobrą opcją jest wziąć to ze swoją drugą połówką i się zwyczajnie kochać. Myślę, że lepiej jest zostać w sferze intymności czyli dom jest dobrym rozwiązaniem. Co do doznań fizycznych miałam wrażenie, że wszystkie moje nerwy są bardzo wyczulone na dotyk, do tego wyzwala się w nas poczucie empatii i euforii a zbliżenie do drugiej osoby jest wprost cudowne.
- 11974 odsłony