Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

hardcorowe jazdy po dużej masie

detale

Substancja wiodąca:
Dawkowanie:
na moją wagę 76 kg i pusty żołądek (24 godziny nic nie jadłem, tak się złożyło) 3,8g wyekstraktowanej Benzydaminy, równocześnie pół tabletki Bromazepamu co by się nie spinać, a godzinkę po spożyciu 5 acodinów.
Rodzaj przeżycia:
Set&Setting:
Po 2 dni wcześniejszym zapoznaniu mnie z benzydaminą przez kumpla (po 1,75 na głowę) i ciekawych, delikatnych lotach byłem żądny przygód po większej dawce. Nastawienie pozytywne,byłem podekscytowany przed seansem 5D ;) Miałem wielką nadzieję zobaczyć jakąś postać. Towarzyszył mi kolega, który na swoje barki wziął niebanalną dawkę 4,4 g(90kg). Pokój niedoświetlony, lekki półmrok, wiele przedmiotów w zasięgu wzroku, w lewej ręce jogurt pitny ( polecam, zmniejsza prawdopodobieństwo pawia ) w drugiej latarka na wszelki wypadek( daje poczucie bezpieczeństwa, chociaż żałuję że z niej korzystaliśmy ).
Wiek:
20 lat
Doświadczenie:
Benzydamina, Marichuana, Bromazepam

hardcorowe jazdy po dużej masie

Po godzinie od zażycia poczułem lekkie ogólne znieczulenie i odrętwienie, poruszając ręką zobaczyłem za nią ciemną poświatę, doświadczyłem też efektu nieostrości widzenia. Litery w czasopiśmie zmieniły się w chińskie znaczki, które po 20 minutach były nie do odczytania nawet przy maksymalnym świetle. Po spojrzeniu na sufit, na żyrandol, zaczął on wyciągać w moją stronę swoje listki i powolutku pełznąć po suficie, odebrałem to jako przyjacielski gest przytulenia się .

Po około 40 minutach trip się nagle urywa nam obu, pozostaje tylko mocny efekt poświaty wokół przedmiotów oraz efekt niebieskiego świetlika latającego za zapalonym fajkiem.

Przesiadamy się do ciemnego , małego pokoiku, zero światła i tripujemy obserwując ręce, które przybierają różne wzorki i kolory. Gram na jakiejś małej konsolce i zdaję sobie nagle sprawę że nic nie trzymam (ręce uniesione na poziomie twarzy), patrze na kolege, a on ma ułożone ręce jakby przeglądał neta w swoim tablecie trzymając przed sobą puste ręce i mając tableta na kolanach.Potem była zabawa laserem(prawdziwym ) , dopółki bateria w nim nie siadła. wymiana 2*aaa wypadło na mnie i trwało pół godziny. baterie wydawały mi się pokryte jakimś meszkiem, pomimo tego, że cały czas go zdrapywałem całe były puchate (kumpel też to widział i czuł ).

Po 20 kolejnych minutach zauważam za oknem we wszystkie strony latające meteoryty, czując że już czas rozsiadłem się z kumplem przed korytarzem przedpokoju, przy progu. Byłem bardzo zawiedziony, ponieważ przez 10 minut nie widziałem nic, aż w końcu zauważyłem Samarę Morgan(the Ring ) wychylającą się z jednego z pokoi na klęczkach. Znając podstawowy trik na takie bad tripy wyobraziłem sobie że chce nam pokazać torebkę, która nagle się jej rozrywa i wylatują na podłogę różnokolorowe kulki. Opieprzyłem ją na głos za zrobienie bałaganu i kazałem pozbierać. już więcej jej nie widziałem. Później moje i kumpla buty stojące w przedpokoju zaczęły ze sobą walczyć, a ja zacząłem czuć ciężar w żołądku, a przez karuzele z poświat przed oczami zrobiło mi się niedobrze. Szybko zrzuciłem co mi złego na duszy leżało, bo i tego dużo nie było i wcale niezrażony popijając krople żołądkowe usiadłem na kanapie.

Mocnemu wyostrzeniu uległa moja wizja biegających wszędzie małych stworzonek, widziałem 4 pająki skradające się w moją stronę oraz doświadczyłem wizji fiknięcia koziołka przez szafkę kolegi. włączyłem biały szum w celu uspokojenia się, co pogłębiło jeszcze tripa( modele samolotów pounosiły się z szafek pionowo i powolutku leciały na mnie ) . Po chwili zacząłem się trząść jak na głodzie narko, co oznaczało dla mnie zejście halunów.

Trip określam jako zbyt mocny, momentami wycieńczający, nie warty zachodu ekstrakcji takiej ilości. Co najgorsze po lekkim wygaszeniu światła, 18 godzin po zażyciu doświadczam lekkich omamów wszystkich oprócz węchu zmysłów.

Substancja wiodąca: 
Rodzaj przeżycia: 
Wiek: 
20 lat
Set and setting: 
Po 2 dni wcześniejszym zapoznaniu mnie z benzydaminą przez kumpla (po 1,75 na głowę) i ciekawych, delikatnych lotach byłem żądny przygód po większej dawce. Nastawienie pozytywne,byłem podekscytowany przed seansem 5D ;) Miałem wielką nadzieję zobaczyć jakąś postać. Towarzyszył mi kolega, który na swoje barki wziął niebanalną dawkę 4,4 g(90kg). Pokój niedoświetlony, lekki półmrok, wiele przedmiotów w zasięgu wzroku, w lewej ręce jogurt pitny ( polecam, zmniejsza prawdopodobieństwo pawia ) w drugiej latarka na wszelki wypadek( daje poczucie bezpieczeństwa, chociaż żałuję że z niej korzystaliśmy ).
Ocena: 
Doświadczenie: 
Benzydamina, Marichuana, Bromazepam
Dawkowanie: 
na moją wagę 76 kg i pusty żołądek (24 godziny nic nie jadłem, tak się złożyło) 3,8g wyekstraktowanej Benzydaminy, równocześnie pół tabletki Bromazepamu co by się nie spinać, a godzinkę po spożyciu 5 acodinów.
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media