kosmiczna świadomość z dmt
detale
raporty davemajster
kosmiczna świadomość z dmt
podobne
W tym trip raporcie pomijam opis miejsca tripu i przeżyć X. Skupię się tylko na tym, czego sam doświadczyłem w podróży z DMT, choć tak naprawdę nie miałem pewności co było w kapsułkach i w jakiej ilości. Jednak doświadczenia opisane poniżej raczej potwierdzają, że to co się wydarzyło to zasługa DMT. Dzięki temu przeżyłem pierwszą w swoim życiu, a być może nie ostatnią psychodeliczną podróż.
Przyjąłem kapsułkę ze sproszkowanymi roślinami(wg. opisu): diplopterys cabrerana, passionflower i ilex guayusa. Idealna kompozycja łącząca DMT, iMAO i alkaloidy harminowe. Działanie psychodeliku rozpoczęło się po ok. 20 minutach poczynając od mrowienia dłoni i stóp przenoszącego się na całe ciało. Postrzeganie zaczęło się stopniowo zmieniać. Wszystko co widziałem nabierało falujących kształtów, a cała rzeczywistość wibrowała energią. Wszystko wydawało się być intrygujące i zabawne. Przestrzeń w jakiej się poruszałem sprawiała wrażenie jakby cała płynęła. Euforyczny stan nasilał się wraz z upływem czasu. Po ok. 30 minutach od podania substancji odczuwalne było też dziwne ciśnienie w głowie. Nigdy wcześniej nie doznałem tak kosmicznego śmiechu i euforii, który pojawiał się bardzo często.
Po raz kolejny zwróciłem uwagę na wibrującą rzeczywistość, zrozumiałem że wszystko jest energią lub tylko utwierdziłem się w tym przekonaniu. Następnym interesującym zjawiskiem były formujące się postacie zauważalne kątem oka. Dodatkowo w ten sam sposób widziałem pulsujące białe światło.
Miałem wrażenie, że natura wzywa mnie do siebie, co było dość dziwnym i nieznanym do tej pory uczuciem. Cała roślinność formowała się w idealne fraktale zbliżające się do mnie, jakby chciały mnie pochłonąć. Spojrzałem na dłoń, a to co zobaczyłem natychmiast przykuło moją uwagę. Linie dłoni wydawały się świecić białym światłem niczym energetyczne struktury. Później pojawiło się kolejne uderzenie euforii którego nie sposób było opanować. Otaczająca rzeczywistość zdawała się być nieziemsko zabawna. Po zamknięciu oczu i włączeniu muzyki ukazały się różnokolorowe fraktale. Muzyka kierowała całą podróżą i wizjami.
Ujrzałem rzeczywistość i ludzi przenikanych przez pulsującą energię, wszystko było ze sobą połączone w jedną całość. Granica pomiędzy odmiennym światem a fizycznym była niewielka, można było wrócić w dowolnym momencie. Po raz kolejny zacząłem śmiać się jak dziecko bez żadnej przyczyny.
Usiadłem wygodnie i zrelaksowałem się, niemal od razu ukazała się wizja wznoszenia przez tunel zbudowany z tysięcy oczu patrzących na mnie. Równocześnie energia węża kundalini (bo tylko w ten sposób mogę to nazwać) mknęła od podstawy kręgosłupa w górę docierając do centrum głowy gdzie odczuwałem potężne pulsujce światło. Kolejna wizja ukazała coś na kształt związku człowieka z naturą. Widziałem ludzi oplatanych przez pnącza wyrastające z ziemi. Później ponownie czułem wznoszenie świadomości na wyższy poziom jakby również przez kręgosłup.
Ostatnia wizja ukazała postać, która otoczona kolorowymi smugami energii wznosiła się w górę. Przy tym odczuwałem dwie rzeczywistości jednocześnie zarówno fizyczną jak i tą drugą oderwany nieco od ciała. Podczas zmiany muzyki wizje szybko wygasały, a na ich miejsce wkraczały nowe, zupełnie inne obrazy. Cała podróż wydawała się być bardzo łatwa do kontrolowania. Zrozumiałem, czym tak naprawdę jest set & settings i jak istotną rolę pełni przy pracy z psychodelikami. To intrygujące narzędzie poznania, wręcz nie spodziewałem się czegoś tak kosmicznego. Chyba zaczynam rozumieć dlaczego oprócz innych "dragów" zdelegalizowano także psychodeliki...
DMT jako katalizator niewyobrażalnych doświadczeń jest jak wehikuł, gdzie nim pokierujesz, tam się dostaniesz!
Do zarejestrowania całego zdarzenia użyłem dyktafonu. Bez zgody X nie mogę zamieścić jego wypowiedzi(użyłem jedynie dwóch, są bardzo ważne) lecz tylko moje(niemal wszystkie aż do zakończenia tripu).
Zabrzmi to conajmniej dziwnie, bo nie będzie widocznego kontekstu rozmowy, ale warto dowiedzieć się co mniej więcej działo się tamtego dnia.
- Oto moment przyjęcia kapsułek.
- Prawda jest taka, że nie wiemy co jest w środku.
- Jeszcze zajrzę do środka; Dla pewności; Brązowy pył...
- 2+1
- Tak ?
- Masz rację, to pierwsza taka podróż; <śmiech>
- DMT pierwszy raz w życiu
- Jeśli to jest faktycznie DMT...
- To nic się nie stanie.
- Ehhh
- Wszystko się odzwierciedla.
- Ale chamsko.
- Pół godziny.
- Tak myślę. W sumie nic nie jadłem.
- No wejście nie.
- To jedna tylko.
- Cyjanek
- Lekkie poddenerwowanie jest.
- Tak. Oh yeah!
- Od trzech minut.
- Chyba nie będę miał na to czasu.
- To stres. tak szybko nie pójdzie.
- Albo to placebo ale mrowienie w rękach.
- To normalne. Tyle lat nas straszyli przed czymś takim.
- Zaufajmy substancji. <śmiech>
- Yeah. Mrowienie takie jakieś jest. Placebo ?
- Może na neurogroove coś wystawimy. Co tam relacje są.
- Nie nooo musimy wrócić.
- Ja niby byłem wcześniej ale ...
- No to jedziemy
- I nagle bum!
- Ja tutaj!
- Czego ?
- Już piłem to raz dzisiaj
- To jest ta sama rodzina co iMAO w kapsułce. Ta sama rodzina roślin.
- Yeah. Herbatkę ? <śmiech>
- Może po
- Oh my god!
- No no no. <śmiech>
- And ?
- Mein Got!
- Nie wiem mam wzmorzoną chęć śmiechu.
- Nie wiadomo.
- Wiesz, że mi się natura prawnie regulowana nie podoba.
- Y powiedział wczoraj, że takie rzeczy mógł stworzyć tylko człowiek.
- Nie homo sapiens, homo idiotus!
- Ciało fizyczne i tak zostaje!
- Kurde no. Ogniska brakuje albo coś.
- Żadnych broni przy sobie.
- Pierwszy psychodelik.
- 5 czy 10 ?
- Rozkmina... <śmiech>
- Jakie placebo ?!
- Ale był taki komiks: To już, to już, eee chyba nie działa!
- Dziwne, dziwne
- Ja mam kurde e-booki
- Das Verb...
- Zdenerwowanie też jest!
- A w życiu się tak nie czułem jak teraz.
- Proszę pana 11:50
- Chłopie, 8 godzin; 8 godzin 50 minut
- Spokojnie. Nikt nie zmusza nas do dalszej... Jedna może być na zapoznanie
- a potem dwie, innym razem. Nie wiemy z czym mamy do czynienia
- Broń tripowa
- Albo weźmiemy po sztuce pogromcy dzików + 5, premie do żywiołów + 10
- Tam sejmitar był wcześniej <śmiech>
- Ale kolorów nie widzę
- Jak drzewa ożyją ?
- Jakieś takie mrowienie, nie wiem...
- Nie mówił.
- Niepewność.
- Nie sugerujmy...
- Oh my God!
- Pod zamkniętymi powiekami nic, ciemno
- Closed eyes visuals
- Brązowy pył
- Tak
- Jednak to mogły być ekstrakty
- Albo brązowy ryż sproszkowany
- Szyszynka
- A wiesz co to jest ?
- Także widzisz...
- No może właśnie kapsułka się tam odzywa
- What a hell?!
- To placebo ?
- Maska czerwona jest, Boże! <śmiech>
- Oczywiście, nagrywamy ponad 19
- <śmiech>
- Co ?
- Bo mi wesoło jest po prostu
- <śmiech>
- To było dobre!
- Ale tak samo z DXM
- Właśnie nie!
- Dopiero po godzinie gdzieś...
- Po godzinie dopiero było coś widać
- Co mi PI pokazujesz ?
- To twoja dawka!
- Co ja tu robię w ogóle!?
- Boże, kurde, czymś się sugeruję
- Wiesz co masakra, to nie chodziło o brzozę
- Nie będę tego mówił
- A ty co widzisz ? Ludzi lasu ?
- <śmiech>
- Drugi wymiar
- Chodzi mi, że inny!
- Do you feel something?
- Bo ja mam już dziwne jakieś sensacje.
- Nic nie widzę ale poczułem odurzenie.
- Bo nie jadłem nic.
- Nie!
- Czekaj!
- To jest porąbane!
- Po co ?
- Oj tam
- Cisnienie krwi ? Nie wziąłem ciśnieniomierza...
- Oh my God!
- Nic nie widzę ale wchodzę w stan.
- Czekam na Ciebie.
- X mówił, żeby chować oczy.
- Swoje jakby ktoś Cię zobaczył na tripie.
- Duszy... <śmiech>
- Holy shit! <śmiech>
- Co się dzieje ?
- Dlatego, że nic nie jadłem.
- Tak, jakbym pływał po prostu.
- Wszystko jest takie z waty.
- yyyyy noooo
- Wszystko wibruje
- Wszystko wibruje, faluje, jest piękne!
- Oh my god!
- To placebo nie jest, to jest już reakcja na substancję.
- Spoglądam na przykład na ...
- Akurat ona jest normalna
- Ale np. ta faktura na tym, nie jest tak ...
- Jest falująca <śmiech>
- Do you feel something ?
- Bo zjadłeś!
- Boże jak wszystko pływa!
- Poważnie Ci mówię jakbyśmy płynęli tym samochodem
- A ja czuję, że jest z waty
- Już ?
- A to była jedna kapsułka, także powoli
- Ale wiesz co, samochodem już byś nie pojechał
- W tym stanie co ja jestem teraz, nie ma szans, wszystko jest z waty
- Fajnie odpływa wszystko...
- Zobaczysz. Co to jest ? Co on nam dał ?
- Masakra...
- Nie ? Po prostu będziesz wczuwał się w tą rzeczywistość dziwną z resztą.
- Holy shit!
- <śmiech>
- A ja drink something. Zobaczymy jak smakuje woda.
- Wiesz co, ten samochód jest tak o ...
- Ale piękna przestrzeń!
- W atmosferę.
- Woda smakuje normalnie.
- Chyba ty mnie bo ja tu mam już lepsze stany.
- <śmiech>
- Oh my God!
- Nooo i pływamy w tej rzeczywistości.
- Ale powiem Ci 30 minut i pełne efekty.
- Dokładnie <śmiech>
- Tak jakby ten wóz odpływał
- Ciśnienie w szczęce gdzieś takie
- Może być
- Z innego wymiaru
- To rzeczywistość, odmienna nieco
- Taaak
- Ja czuję, że płynę tym autem!
- Naprawdę jest, holy shit!
- Takie tripowate!
- A ja mam cały czas. <euforia>
- Nie chce na siebie patrzeć w tym stanie.
- No to pytajmy tej odmiennej rzeczywistości o co tu chodzi.
- Chcesz mi to wmówić.
- Ja sprawdzę jak to wygląda na zewnątrz.
- Co tam ?
- Czego mam się zapinać ?!
- Żebym nie odpłynął... <śmiech>
- Pióro albo długopis
- Ej czy wszystko wibruje tak ?
- Masz takie wrażenie ?
- Całe ciało wibruje!
- I wiesz co ? To była prawda, wszystko jest energią...
- Ktoś miał rację.
- E tam!
- Ja sprawdzam swoje reakcje.
- Tripowate...
- Wydaje mi się, że ktoś chodzi po tych szybach, takie ludki <śmiech>
- Jaka <euforia>
- Ręce są takie jak ze świadomego snu, chociaż to idzie odróżnić
- Wow!
- Taak i płynąć!
- Zostawmy te 2 kapsułki na inny raz. To będzie mocniejszy trip i lepszy.
- Taak na lepszy trip, podwójny.
- Ale ta pogoda mnie zniechęca, żeby w to brnąć.
- Choć z drugiej strony...
- Coś woła: Chodź tam!
- Tą muzykę z innego świata, tak ?
- Jak straszne ? <euforia>
- Takie postacie otaczają ten samochód, tak mi się wydaje.
- Jakby ta natura chciała nas pożreć!
- Ty popatrz na ręce, na te struktury!
- Każda żyłka, każda linia, wczuj się w to!
- Jedziemy w trip!
- <śmiech>
- Nie wiem co ze sobą zrobić.
- Ona idzie do nas.
- Nie, zostawiamy te dwa na trip w plenerze.
- O ta o ?
- Czego mi się chce tak śmiać ? <euforia>
- To jest dziwne, Boże. Jest już inaczej.
- Wiesz co byłem w innym ...
- <euforia>
- Ej to jedna była, tylko jedna, wyobraź sobie po dwóch albo trzech!
- Czekaj musimy obczaić punkt kulminacyjny.
- <śmiech>
- Kurde, tak jakby ... chcą mnie pożreć. Te gałązki!
- Aaaaa!
- Ja czaje, czaje już to!
- Czujesz tekst ?
- Tego się nie da opisać słowami! Nie opisujmy tego słowami!
- Oh yeah! <śmiech>
- Rozumiesz! Muzyka jest tobą ty jesteś muzyką!
- <śmiech>
- Bo to empatogenne jest.
- Dokładnie.
- Co się dzieje !?
- <euforia>
- Ej ale ta pożerająca natura w okół.
- Ale też piękne.
- Myślę, że to jest punkt kulminacyjny.
- Oh my God. Nic nie zapisuję, wszystko jest tutaj.
- <śmiech>
- Takiego śmiechu to nie miałem nigdy...
- <euforia>
- Wszystko zjada nas!
- Jak nie !?
- To jest nieujmowalne w słowa.
- <euforia>
- Nie, nawet nie myśl.
- Ooo, natura przybliżyła się do nas.
- <kosmiczna_euforia>
- Taki śmiech, aaaaaaa!
- A mi to przeszło na euforię, niesamowitą!
- Taak.
- A ja mam wrażenie, że natura idzie na nas.
- Jesteśmy otoczeni tą zielenią, ale ciaśniej!
- Nie wiem obserwujmy tak na zewnątrz.
- No ale nie, no wszystko wibruje!
- Obserwuj.
- <śmiech>
- To jest nieważne!
- Aaaaa!
- Jak się tak poruszam to aż pływa to!
- Chcesz ? Mamy wybór!
- Wszystko wibruje! <śmiech>
- Holy shit!
- Widzisz czym jest DMT teraz!? <śmiech>
- Jak komuś to zaproponuje jeszcze...
- No to jest niesamowite!
- Zadzwonisz po, jesteśmy odłączeni od sieci.
- Specjalnie.
- Ale już mi euforia taka przeszła <śmiech>
- Nooo ja to tak czułem, wszystko się śmiało. <śmiech>
- Widzisz jaka radość wypływa!
- To jest coś takiego.
- To jest przestrzenne widzenie, to nie jest śmieszne
- To nie są zabawki, poszerzona świadomość tak właśnie wygląda!
- Ej czekaj nie sprawdzałem jak to wygląda pod zamkniętymi powiekami.
- Mojej Salvi chciałem posłuchać.
- Ale jeszcze 10 minut temu to ...
- Ale ta natura to mnie chichrała, pożerała mnie! <śmiech>
- A ja zobacze co przygotowali mi, wiesz ...
- <euforia>
- Teraz ty się nie chichraj!
- Już Ciebie nie słucham, daj mi spokój.
- Nawet nie odpaliłem, nie dałeś mi odpalić nawet!
- Nie, jest piękna!
- No kilka ten ...
- Co się przejmujesz ?
- No i czym się przejmujesz !?
- Holy shit!
- Stary jak to włączyłem to odpłynąłem totalnie.
- Co tu się dzieje ? Inne światy, inne rzeczywistości.
- <śmiech>
- Ta muzyka dziwnie wpływa.
- <śmiech>
- Ale Ci powiem ...
- Tak
- Czasoprzestrzeń ...
- Wiesz co ?
- Dzięki tej nucie normalnie inny wymiar się ...
- Nie, ty musisz to ... bo to jest psychodelia.
- To jest takie wklepane trance czy coś tam.
- <śmiech>
- Dziwne dziwne ...
- A co masz ?
- Nie wiadomo do czego!
- Jak smakuje herbata ?
- Holy shit!
- Nie, to już nie jest ... zupa <śmiech>
- Muszę sprawdzić jak smakują substancje podczas tripu.
- Herbata ... tak tak, herbata! <śmiech>
- Ja też mogę teraz!
- Enjoy it!
- Just being! <śmiech>
- I tak samo nie można opisywać tego słowami.
- Myślę, że te dwie ukażą nam ...
- Nie już nie, już jest zejście takie ...
- Nie wiem bo można wrzucać kolejną.
- Mogę się chichrać, pić herbatę <śmiech>
- A ja tylko świadomie zamykam <śmiech>
- Ale po prostu co chwilę odpływam!
- Czekaj X mówił, że jednej tabletki nie ma co brać
- Patrz ile wrażeń!
- Nie wiem jak za pierwszym razem mu to wyszło.
- U nas jest bardzo interesująco.
- Nie to... <śmiech>
- Holy shit! Czwarty wymiar tak jakby z szybą poszedł. Nie ?
- No już nie narzekaj, w czwartym wymiarze żeby cukier był!? <śmiech>
- Bo ktoś usłyszy!
- Bo to jest czwarto wymiarowa herbata.
- Może tam była kawa ...
- Ale smakuje jak kawa ...
- No nie wiem.
- <śmiech>
- Niee, co ty tam wymyślasz! <śmiech>
- Znowu mi się chce śmiać tak potężnie <euforia>
- Chłoooopie!
- Psychodeliczne, kurwa! Dosłownie. <śmiech>
- Bo tam jest taki inny świat. <śmiech>
- Milczeć!
- Wiesz co ? Ja Ci powiem co tutaj jest.
- Cała natura leci na nas i nas pożera!
- Bo to specjalnie jest tak. <śmiech>
- Niesamowite, ja to zostawiam na bardziej enteogeniczne podróże.
- Jeśli wiesz co mam na myśli.
- Chłoooopcze!
- Szacunku trochę!
- Oh yeah, psychodelie! <śmiech>
- <euforia>
- Dobra, spoko, nie!?
- Ten taki śmiech nie ?
- Ale już jest wporzo.
- Dobra, zapoznaliśmy się z tą substancją, jest zajebiście
- Jeśli komuś o tym opowiesz uzna Cię za wariata, kompletnego!
- Ale relacji jak wysłucha...
- Ja pierdziele!
- Body load <śmiech>
- Sam widzisz!
- <euforia>
- Nie z tego świata, nie ?
- Tak wiesz, tak chamsko.
- <śmiech>
- Dobra, koniec tego chichrania.
- Liczymy.
- Czekaj <śmiech>
- No co się dzieje! <euforia>
- O muszę wrócić do ...
- 120
- <śmiech>
- No patrz kurde.
- Chcesz mu to zaproponować, dzisiaj ?!
- Trip.
- Uzna Cię za wariata.
- Gwarantuje Ci, że nie widział w życiu czegoś takiego.
- Ja też nie widziałem, pierwszy raz mam coś takiego.
- Dobra to ja wyjdę i się porozglądam po tej psychodelicznej przestrzeni
- <śmiech>
- I po co!?
- Opanuj się!
- Jest bania ?
- Nie mów takich rzeczy.
- Po kapsułce.
- A ja może zamknę oczy.
- Jakbyśmy wzięli dwie to by się rozłożyło po 6 godzinach.
- Ale dwie cały czas ...
- Takiej euforii mnie nikt w życiu nie nauczył.
- Po prostu. Nie że z jakiegoś powodu...
- Cholera jasna, powiedz coś za dużo to Cię DMT ...
- To ja powiem mu, że by Cię ...
- Nie ugryzło ?
- Takich rzeczy nie możesz mu nawet powiedzieć ?
- Kim on jest, Bogiem ?
- Nie mów mu że jest Bogiem!
- To kim jest ?
- No właśnie nikim.
- To jest dobre: Kim my jesteśmy ? <śmiech>
- Nie wiesz co ze sobą zrobić ?
- No idź, dzwoń!
- Możesz, czekam ...
- Ja po prostu nie chcę żebyś dzwonił i tyle.
- Uzna Cię za idiotę, zobaczysz!
- <Zostaję sam na ok. 20 minut>
- <wizja kundalini>
- Never mind ...
- Ale wiesz co ? Cichooooo.
- Jeśli wkręcisz się w ten to można daleko zalecieć.
- Ja lecę sobie na ayahuasca. <śmiech>
- Co sobie nie odpalisz lecisz w to.
- To zależy. Set & Settings ... nie bardzo ?
- No patrze sobie i wracam do tego. Ale śmieszne ...
- Ale Ci się nie chce.
- Nie ta? LSD? Spróbujemy?
- Ale fajnie się zaczyna bo to nie jest cały czas ten.
- Początek jest fajny.
- Co się stało?
- Odpal LSD, fajne dźwięki są takie .... psychodeliczne <śmiech>
- Czekaj bo jest ...
- Oooo nie działa Ci.
- No to tak się zmieniają.
- Technologie, technologie ...
- Ja ich rozumiem ich teraz <śmiech>
- Jakieś kurwa kable, ale to jest prymitywne mi się wydaje.
- A tu jeb ognisko. <śmiech>
- Ale on nie wie co tu się dzieje.
- W ogóle nie wie! <śmiech>
- Ognisko było lepsze <śmiech>
- Ale prawdy życiowe są niesamowite.
- Ogniska lepsze niż współczesna technologia...
- ... niż kable <śmiech>
- Patrzysz się tu blisko i wracasz.
- Kurde no! W dwóch miejscach jednocześnie.
- Rzeczywistościach, no.
- Ale świadomość, wiesz ...
- Nie potrafisz opisać, dokładnie ...
- Oooooo zajebiste.
- Jak dziesięciocentówki! <śmiech>
- What a hel ?
- Cichoooo no. Jak tam muza? Działa?
- No cichooo kurde nie przeszkadzaj!
- Ej ja tego nagrania nie chcę słuchać.
- Weźmy z tego zróbmy notatki.
- Neurogroove no.
- Enjoy this time, yeah yeah dude!
- Jak ten tekst kurde ?
- No co wcześniej Cię tam jakoś ?
- Ten sam, ten sam <śmiech>
- Ale to ognisko to dobra rozkmina.
- Ej wyczajam o co im chodzi, rozbujali tam i ....
- Się nie leje ...
- Monotlenki.
- Weź to wyłącz, psuje mi psychodelie takimi słowami.
- Flashem!
- Masz wrażenie że błyska czasem ta rzeczywistość.
- Sarna <śmiech>
- Takie żarty mnie się trzymają.
- Sarna myknęła kierunkowskazem! <śmiech>
- To nie placebo ?
- To wizje.
- Ej ale patrz, wyglądasz na ten i jesteś z powrotem.
- Ogarniam ognisko, ogarniam.
- Ja nie mogę.
- Oni nie są tacy głupi.
- Tripu... <śmiech>
- Ja już swoje odczytałem...
- Może ....
- A może już wszystko powiedziałem?
- Chyba ty mi.
- To nie jest stan przeznaczony do rozmów.
- No jak smutno ?
- Jakie rzeczy, no!?
- Przerażające ?
- No to odwróć to!
- Bo to trwa długo...
- Bo już ta natura mnie pochłonęła... hehe
- To możemy się przejść.
- Woda nikogo nie zabiła!
- Może kiedyś, gdzieś tam...
- Słyszę Cię!
- No słyszę, co chcesz?!
- 6 godzin, jedziemy dalej...
- Ja idę w swoje enteogeniczne stany a ty...
- Rób co chcesz!
- Nevermind
- Nie mam czasu na chichranie!
- Po prostu obserwuję, nic więcej...
- Ale już wróciłem
- Ale jak się, ten...
- Konfrontacja!
- Kuuurde, jeszcze raz się wkręce!
- Po prostu patrzyłem, nic więcej
- Ja pierdole...
- Prawie znowu zacząłem się chichrać sam do siebie.
- A co widzisz?
- Ta natura staje się taka....
- Nie powiązane z tym?
- No faktycznie, jest coś takiego...
- W czwartym wymiarze nie ma cukru!
- Sorry za te moje żarty nie na miejscu
- To były suchary potężne
- Ale jakby ogień był?
- Czyżbyśmy powracali?
- To wszystko się uspokaja
- Pamiętasz okładkę z tej książki? DMT ... ?
- Takie pod powiekami...
- Włączamy muzę ponownie.
- Bo się set & settings ...
- Daj mi znać
- A wydaje się, że minęło 10 godzin na przykład
- A ja myślę, ja pierd...
- Jedziemy...
- <spokojna_muzyka>
- To rozciągnięcie w czasie jest ... masakryczne
- <wchodzi czwarta wizja>
- Ja miałem wizualizacje niezłe...
- I'm back!
- Granica między rzeczywistością a tym co tutaj się ten to jest ...
- X: To nawet nie drzwi, to mrugnięcie
- Jak sytuacja?
- Bardzo dobry! Czy on się skończył?
- Jeszcze nie...
- Zaczęło się śmiesznie...
- <ponad 30 minutowe milczenie>
- To dalej trwa...
- Nie wiem od czego zacząć...
- <smutek>
- Nie, nie sposób tego zapisać...
- Herbata dalej bez cukru jakby co...
- Wiem, to przerażające...
- Już nie mamy na co patrzeć
- To jest jak pojazd
- Wehikuł!
- Gdzie nim pokierujesz, tam Cię zaprowadzi...
- Już wiesz dlaczego to jest nielegalne!?
- Ludzie by za dużo zobaczyli...
- No widzisz, hehe, sam się nie spodziewałem
- Już zanika...
- Dwie, czterdzieści osiem
- X: Przy muzie lepiej zostać...
- No to już wiem dlaczego jest taka ważna...
- W sumie można już jeździć
- Nie ma już takiej tej...
- Kurde jak to ciężko opisywać jest...
- <koniec tripu, odjeżdżamy z miejsca zdarzenia>
- <post-tripowe przemyślenia po drodze>
- 33884 odsłony
Odpowiedzi
Dobry
Dobry, zwięzły trip raport. Bez zbędnego pierdolamento ; )
London5